Bartłomiej Maślankiewicz i Ryszard Gromadzki z Telewizji Republika relacjonują, że w czasie Marszu Niepodległości policjanci byli agresywni także wobec dziennikarzy.
Maślankiewicz stwierdził, że policja udaremniła uczestnikom marszu, szczególnie tym pochodzącym spoza Warszawy i nie znającym topografii miasta, opuszczenie Pl. Na Rozdrożu, zmuszając ich do stłoczenia się w tym miejscu.
- Policja to wykorzystała. Jeden z oddziałów ruszył do szarży - mówi Gromadzki. Podkreślił, że policjanci zachowywali się wobec nich agresywnie, m.in. wyrywali kabel z kamery reporterów TV Republika.
- Mieliśmy do czynienia z absolutnie nieprofesjonalną postawą policji. Nie widziałem nikogo, kto by agresywnie przeciwstawiał się policji - podkreślał Gromadzki, mówiąc o zajściach na Pl. Na Rozdrożu.
Bartłomiej Maślankiewicz przyznał, że pośród uczestników Marszu Niepodległości znalazło się wielu ludzi, którzy zachowywali się agresywnie. - Truno nie odnieść wrażenia, że w całym tym marszu było mnóstwo ludzi, którzy przyszli żeby zrobić rozróbę, ale łatwo było ich odróżnić od uczestników marszu. - Maślankiewicz wskazał na fakt, iż nosili na twarzach kominiarki, w przeciwieństwie do ludzi, którzy przybyli na marsz, aby rzeczywiście uczcić Święto Niepodległości. Reporter TV Republika zastanawiał się też, dalczego policja nie wspomogła ochrony marszu, skoro wiadomo było, że chuligani mają na celu skłoty przy ul. Skorupki i Wilczej. - Policja w tym momencie zniknęła - dodał.
Do podejrzanego zachowania policji odniósł się również Ryszard Gromadzki.
- Twierdzę, że element prowokacji był dużo wcześniej wpisany w całe wydarzenie - powiedział. Wspomniał przy tym o relacji jednego z uczestników marszu, który widział człowieka rzucającego zza kordonu policji race i wznoszącego hasła antyrosyjskie. Podkreślił, że sposób reagowania sił policyjnych wobec uczestników marszu był niewłaściwy, a funkcjonariusze powinni mieć sobie wiele do zarzucenia.
Gromadzki chwalił za to postawę straży marszu. - Działali bardzo profesjonalnie, przyczyniali się do łagodzenia napięcia. Była to postawa jaką straż takiego przedsięwzięcia powinna wykazywać - mówił. Na koniec odniósł się do popularnej już w Internecie relacji z marszu, przeprowadzonej przez jego redakcyjnego kolegę Bartłomieja Maślankiewicza.
- Uważam, że tak powinien zachować się reporter. Jego odruch był taki, żeby pomóc ludziom, którzy są bici, źle traktowani - podkreślił Gromadzki.
dch, at, TV Republika, fot. Telewizja Republika