Przejdź do treści

Repetowicz: Żeby mówić na temat kryzysu migracyjnego trzeba robić materiały na miejscu

Źródło: fot. Telewizja Republika

– Trzeba być w różnych częściach Syrii, żeby pokazać prawdę. Żeby Syryjczyk nie był jakimś mitycznym stworzeniem. Karnacja przeciętnego Syryjczyka nie różni się znacząco od przeciętnego Polaka – powiedział ekspert od spraw międzynarodowych i dziennikarz Defence24.pl Witold Repetowicz, który był gościem red. Marcina Bąka w programie „Wolne głosy” w Telewizji Republika.

Głównym tematem rozmowy było zaaresztowanie dziennikarzy Telewizji Polskiej w Syrii. Dwóch współpracowników TVP zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy reżimu Assada i trafili oni do więzienia pod zarzutem nielegalnego pobytu w Syrii. Spędzili tam 37 dni. Witold Repetowicz, który był tamtym miejscu opowiedział na antenie Telewizji Republika co się tam tak naprawdę stało:

– Pojechaliśmy na tereny rządowe, a potem na tereny, które są pod kontrolą kurdyjską. Chcieliśmy pokazać prawdę. Chcieliśmy pokazać, że głównym problemem w Syrii jest kwestia odbudowy. Nie jest prawdą, że wszędzie spadają bomby. Nie jest to prawda wygodna dla wszystkich mediów – dlatego zaczęły się oskarżenia. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie wie co to jest dziennikarstwo. Dziennikarstwo polega między innymi na tym, że jeździ się w różne, niedostępne miejsca. Ja tak rozumiem misję dziennikarską, którą zamierzam nadal kontynuować. Niektórzy dziennikarze płacą wyższą cenę za swoją działalność – podkreślił gość programu.

SYTUACJA W SYRII

– Nie mieliśmy pozwolenia na takim nieformalnym przejściu granicznym. Z punktu widzenia rządu syryjskiego nie jest to legalne przejście graniczne. Kurdystan iracki ma umocowanie konstytucyjne w konstytucji irackiej. Jednak to przejście nie miało takiego umocowania. Północna Syria nie uważa się za coś odrębnego. Stosunki między północną Syrią a Damaszkiem są napięte. Polska niekoniecznie jest państwem wrogim dla rządu syryjskiego. Zupełnie inaczej traktowane są Stany Zjednoczone – stwierdził dziennikarz.

 POWÓD ZATRZYMANIA

– Problem polega na tym, ze wciąż są niewielkie przestrzenie, które są kontrolowane przez siły rządowe. I tam zostaliśmy zatrzymani. Tam jest baza wojskowa i lotnisko. Jest to jedyne lotnisko w północnej Syrii. Jeżeli chodzi o tereny zajęte przez Kurdów to to lotnisko jest jedynym miejscem gdzie lądują samoloty pasażerskie. Panuje blokada ekonomiczna i to lotnisko jest takim miejscem gdzie można pokonać tą blokadę. My znaleźliśmy się w wyniku pewnego fatalnego zbiegu okoliczności. Kiedy robiliśmy przebitki zostaliśmy zatrzymani przez wojsko syryjskie i oskarżeni o nielegalne przekroczenie granicy – zakończył Witold Repetowicz.

Telewizja Republika

Wiadomości

Tragedia w Brazylii. W dżungli odnaleziono argentyńskiego turystę

Wulkan na greckiej wyspie Santorini wykazuje oznaki aktywności

Sprawdzili dlaczego życie powstało na Ziemi. Mogło gdzie indziej?

Wielkie problemy floty Putina. Może być jeszcze gorzej

Gwałtowny wzrost populacji szczurów w miastach

Tysiące Serbów blokowało mosty. Szli dwa dni z Belgradu

Trump realizuje plan. Te kraje obłożył dziś wysokimi cłami

Prof. Krasnodębski: Polska jest w stanie rozkładu

Wszystkie rosyjskie statki i okręty opuściły wschodnią część Morza Śródziemnego

Dezercja nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Wieczór autorski dziennikarza Republiki i autora bestsellera "Historia cenzury"

Dzisiaj informacje Telewizja Republika 01.02.2025

Donald Trump do terrorystów: "znajdziemy was i zabijemy"

Pakt migracyjny przyklepany. Trzaskowski milczy. Tusk ukrywa informacje. Zapłacą Polacy

Nie żyje Wojciech Trzciński. Słynny kompozytor miał 75 lat

Najnowsze

Tragedia w Brazylii. W dżungli odnaleziono argentyńskiego turystę

Gwałtowny wzrost populacji szczurów w miastach

Tysiące Serbów blokowało mosty. Szli dwa dni z Belgradu

Trump realizuje plan. Te kraje obłożył dziś wysokimi cłami

Prof. Krasnodębski: Polska jest w stanie rozkładu

Wulkan na greckiej wyspie Santorini wykazuje oznaki aktywności

Sprawdzili dlaczego życie powstało na Ziemi. Mogło gdzie indziej?

Wielkie problemy floty Putina. Może być jeszcze gorzej