Repetowicz: Trzeba to powiedzieć jasno: Turcja zaatakowała Europę
Gościem redaktora Marcina Bąka w programie „Wolne głosy” był dziś Witold Repetowicz, korespondent wojenny Defence24. Prowadzący zapytał swojego rozmówcę o sytuację na granicy grecko-tureckiej. Jak zauważył redaktor Bąk, prezydent Turcji właśnie użył tzw. Broni „D”
– Nie chodzi o to, że atakującym są sami migranci, którzy przekraczają granicę. Atakującym jest Turcja. Trzeba powiedzieć sobie jasno, otwarcie, bez ubierania w piękne słówka, że doszło do ataku na Europę- podkreślił Repetowicz.
– W ten sposób, chyba jako jedyny przywódca europejski poza Grecją, powiedział to kanclerz Austrii, Sebastian Kurz. Erdoganowi chodzi o to, żeby dokonać destabilizacji. Migranci są w tym schemacie tylko narzędziem do realizacji celu-dodał.
W rozmowie pojawiła się także kwestia konfliktu turecko-syryjskiego w prowincji Idlib.
– Chodzi o propagandę dla Erdogana. Będzie on chciał wymusić jak największe wsparcie dla swoich operacji w Idlibie. Erdogan pójdzie w Idlibie tylko tak daleko, na ile pozwoli mu Putin. To poparcie europejskie, jakim mógłby dysponować Erdogan, będzie jego kartą przetargową w rozmowach z Putinem- wskazał gość Telewizji Republika.
W dalszej części prowadzący „Wolnych głosów” zwrócił uwagę na porównania obecnej sytuacji na granicy turecko-greckiej do kryzysu migracyjnego z lat 2015-2016.
- A jednak są pewne różnice. Grecja stara się przecież przeciwstawić tej fali migracyjnej- zauważył Marcin Bąk.
–Niestety, nie byłbym tu takim optymistą jak pan. Cały problem polega na tym, że mamy dopiero początek tego kryzysu. Na tym etapie nie chodzi o ilość, lecz o jakość, nie o zalew Europy emigrantami, ale o spolaryzowanie opinii, o to, aby oskarżać Grecję o łamanie praw człowieka- ocenił Witold Repetowicz.
– Niestety, polskie media bezkrytycznie podchodzą do komunikatów władz tureckich, podczas gdy trzeba sobie uświadomić, że Turcja zaatakowała nas. To wojna hybrydowa przeciwko Europie, atak asymetryczny. Częścią tej wojny hybrydowej jest operacja psychologiczno-dezinformacyjna i to właśnie Turcja robi- wskazał.
– Jeżeli Grecja ustąpi i otworzy jednak granicę, natychmiast nastąpi olbrzymia, być może nawet kilkumilionowa fala, minimum kilkusettysięczna. A to doprowadzi do totalnego kryzysu politycznego w Europie, polaryzacji stanowisk, totalnej destabilizacji. Grecja staje w tej chwili na wysokości zadania, jednak, niestety, nie ma tej solidarności europejskiej- ocenił specjalista.
– Trzeba się przeciwstawić temu atakowi, nałożyć sankcje na Turcję, która prowadzi agresywne działania-wskazał korespondent wojenny Defence24.