Rekordzista partyjny ma pomysł na premiera. Kto powinien nim być?
Michał Kamiński, znany turysta polityczny, który w swoim niespełna 51-letnim życiu zaliczył już osiem partii (czy to już koniec?) - od skrajnej prawicy po lewicę, udzielił wywiadu Radiu Zet, w którym uznał, że "PO przestrzeliła z pójściem na lewo".
Michał Kamiński wie co mówi, gdyż Platforma Obywatelska była siódmym z kolei ugrupowaniem politycznym do którego należał (wcześniej były to, chronologicznie: Narodowe Odrodzenie Polski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, Akcja Wyborcza Solidarność, Przymierze Prawicy, Prawo i Sprawiedliwość oraz Polska Jest Najważniejsza). Polityk każdemu ugrupowaniu po jego opuszczeniu wystawiał, po jego opuszczeniu, zazwyczaj nieprzychylną cenzurkę. Tak było m. in. w przypadku Prawa i Sprawiedliwości, któremu poświęcił, napisaną z funkcjonariuszem TVN Andrzejem Morozowskim książkę. Wydane w 2012 roku dzieło nosiło tytuł "Koniec PiS-u", i można je dotąd nabyć za bardzo niewygórowane kwoty w stoiskach tanich książek.
Kamiński znany z błyskotliwych analiz politycznych, których atrakcyjność (dla niektórych) jest odwrotnie proporcjonalna do merytoryki, przyznał w rozmowie z red. Rymanowskim, że "PO przestrzeliła z pójściem na lewo" i że to Kosiniak-Kamysz powinien być premierem (o ile oczywiście opozycja wygra wybory) przyszłego rządu, a nie Tusk.
Ósmą partią Kamińskiego jest Unia Europejskich Demokratów, która działa w sojuszu z PSL.