O tym, że brak odpowiedzialności i wyobraźni może doprowadzić do nieszczęścia powszechnie wiadomo. Niestety nie wszyscy dorośli o tym pamiętają i narażają dzieci na niebezpieczeństwo. Pijana 37 latka i jej mąż wracali wieczorem do domu, szli środkiem drogi. Trójka dzieci kobiety, pozbawionych nadzoru, biegała po ulicy.
Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór w miejscowości Frampol (lubelskie).
Policjanci dostali zgłoszenie, o nietrzeźwych osobach, które szły środkiem drogi. Z informacji wynikało, że dorośli mają problem z utrzymaniem równowagi. Będące z nimi małe dzieci, pozostawione bez opieki, biegały po ulicy.
Patrol, który przyjechał na miejsce sprawdził całą okolicę. Policjanci ustalili miejsce zamieszkania nietrzeźwej kobiety. Metalowa furtka od ogrodzenia posesji wyrwana była z zawiasów, drzwi do domu były otwarte. Początkowo nikt nie reagował na pukanie do drzwi, późnej mundurowych zauważyła mała dziewczynka. Wewnątrz policjanci zastali śpiącego, upojonego alkoholem mężczyznę i nietrzeźwą kobietę. W mieszkaniu panował bałagan. Po podłodze porozrzucane były ubrania, jedzenie, butelki z niedopitym alkoholem i kieliszki.
Kobieta przyznała, że chwilę wcześniej wszyscy wrócili ze spotkania towarzyskiego do domu. Policjanci przebadali 37 latkę na zawartość alkoholu, miała blisko 1,7 promila . Z kolei mężczyzna miał w organizmie blisko 2,3 promila.
Mundurowi wezwali na miejsce pogotowie. Trójką dzieci w wieku, 4, 6, i 8 lat zaopiekowała się rodzina.
Nieodpowiedzialni dorośli zabrani zostali przez policjantów i zatrzymani do wytrzeźwienia.