Przejdź do treści

Ratownicy nadal nie mogą dotrzeć do zasypanego górnika

Źródło: www.youtube.com

Ratownicy, którzy pracują w kopalni Mysłowice-Wesoła, nadal nie mogą wejść do rejonu, gdzie powinien znajdować się poszukiwany od poniedziałkowej katastrofy górnik. Uniemożliwia to stan kopalnianej atmosfery, który w nocy znów pogorszył się.

Jak poinformował rano szef sztabu akcji ratowniczej i główny inżynier energomechaniczny kopalni Grzegorz Standziak, w nocy ponownie nastąpił wzrost stężeń gazów wybuchowych w rejonie ściany na poziomie 560, gdzie ratownicy spodziewają się znaleźć zaginionego.

- Około północy udało nam się osiągnąć spadek tych stężeń poniżej granicy wybuchowości, niestety dalej nie możemy wpuścić tam zastępów, ponieważ poziom bezpieczeństwa jest zbyt niski - powiedział szef sztabu akcji.

Jak relacjonował, jeszcze we wtorek ok. 18. ratownicy byli pełni optymizmu, bo wszystkie wskaźniki stopniowo spadały. - W nocy wszystko to z powrotem podniosło się. To niestety jest natura, nie jesteśmy w stanie nad nią zapanować, jakbyśmy chcieli - podkreślił Standziak. Oszacował, że ponowne podjęcie prób dotarcia do ratownika nie będzie możliwe wcześniej niż za kilka godzin.

W środę rano ratownicy zastępy ratowników pracowały w pobliżu wlotu do zagrożonego miejsca – czyszcząc to miejsce i transportując materiały do zabudowania tam. Będzie trzeba to zrobić, gdy uda się odnaleźć i wydobyć poszukiwanego górnika.

Ratownicy z grubsza wiedzą, gdzie powinien znajdować się zaginiony. Będą mieli do pokonania ok. 700 metrów w bardzo ciężkich warunkach - w zadymieniu i w otoczeniu prawdopodobnie zniszczonym przez pożar. Drużyny nie mogą tam stosować sprzętu mechanicznego - muszą pracować ręcznie.

Jak informowali we wtorek przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, atmosfera w rejonie poniedziałkowej katastrofy była wybuchowa i niezdatna do oddychania. Poszukiwany górnik mógł schować się w lutniociągu, czyli doprowadzającym świeże powietrze przewodzie.

Według pełniącego obowiązki prezesa KHW Zygmunta Łukaszczyka w kopalni „mogło dojść do zapłonu metanu". Za najbardziej prawdopodobną przyczynę Łukaszczyk uznał wypływ metanu z pustek po wcześniejszej eksploatacji tzw. zrobów.

Łukaszczyk odnosił się też we wtorek do pogłosek o zwiększonym na dzień przed wypadkiem zagrożeniu metanowym. Mówił, że kopalnia Mysłowice-Wesoła to kopalnia wysokometanowa, gdzie stopień zabezpieczenia i monitoringu „jest bezwzględny i praktycznie posunięty do maksimum ostrożności". Potem zaznaczył, że nie jest sobie w stanie wyobrazić, by w takiej kopalni mogło dochodzić do łamania zasad bezpieczeństwa. Dodał, że w tej sytuacji wyciągnie konsekwencje wobec osób, które mogłyby się przyczynić do katastrofy - o ile będą na to dowody.

We wtorek z poszkodowanymi górnikami i ich rodzinami spotkała się w szpitalach w Siemianowicach Śląskich i Sosnowcu premier Ewa Kopacz. Potem w Mysłowicach-Wesołek rozmawiała też z biorącymi udział w akcji ratownikami, a także ze specjalistami i przedstawicielami branży górniczej. Zapewniła m.in., że poleci wicepremierowi Januszowi Piechocińskiemu położenie nacisku na standardy bezpieczeństwa w kopalniach.

Śledztwo ws. zdarzenia wszczęli prokuratorzy Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Przyczyny i okoliczności bada Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. We wtorek premier zaznaczyła, że od komisji WUG będzie oczekiwała „obiektywnej, ale szybkiej i sprawnej odpowiedzi", kto zawinił lub czytelnego sygnału, jeżeli zawiniła natura.

Związany najprawdopodobniej z zapaleniem metanu wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła miał miejsce w poniedziałek ok. godz. 20.55 na głębokości 665 m. W rejonie zagrożenia znajdowało się 37 górników. Część z nich wyjechała na powierzchnię samodzielnie, kolejni z pomocą ratowników. Do godz. 1.30 odnaleziono i wydobyto 36 pracowników.

31 z nich trafiło do szpitali w Sosnowcu, Katowicach i Siemianowicach Śląskich. Do Centrum Leczenia Oparzeń w tym ostatnim mieście przewieziono 18 górników w stanie zagrażającym życiu. 7 z nich, nieprzytomnych, umieszczono na oddziale intensywnej terapii.

PAP

Wiadomości

Tusk, Łukaszenka i Putin bez zaproszenia na inaugurację Trumpa | Przyjaciele Republiki

Sportowa niedziela z Nawrockim. „Sport to hobby, moją pasją jest Polska”

Skonfiskowano ponad 140 tys. dawek kokainy. Grupa wpadła!

Betlejemskie Światełko Pokoju: harcerze, tradycja i góralskie winsowanie! | Republika wstajemy!

TRZEBA ZOBACZYĆ!

Sprzedaż TVN. Czy proces już ruszył?

Bryłka: za wszystkie zamachy w Europie odpowiada Angela Merkel

Mężczyzna strzelił do swojej znajomej. Co tam się stało?

Kolędowanie na Podhalu: tradycja, stroje i góralska magia świąt! | Republika wstajemy!

Donald Trump w Warszawie. Wiemy, kiedy planowana jest wizyta

Atak dronów na ważny rosyjski obiekt. To musiało zaboleć!

SPRAWDŹ TO!

Polska zalewana nielegalnymi migrantami. Czarnek w Republice: Tusk za to odpowiada

Insulinooporność – cichy zabójca? Jak ją rozpoznać i zwalczyć! | Żyj lepiej

W wyniku "ognia bratobójczego", katapultowali się z samolotu!

Oko na niedzielę | Rodzina szlifuje diamenty.

Polska 22 grudnia – co wydarzyło się tego dnia

Najnowsze

Tusk, Łukaszenka i Putin bez zaproszenia na inaugurację Trumpa | Przyjaciele Republiki

Sprzedaż TVN. Czy proces już ruszył?

TRZEBA ZOBACZYĆ!

Bryłka: za wszystkie zamachy w Europie odpowiada Angela Merkel

Mężczyzna strzelił do swojej znajomej. Co tam się stało?

Kolędowanie na Podhalu: tradycja, stroje i góralska magia świąt! | Republika wstajemy!

Sportowa niedziela z Nawrockim. „Sport to hobby, moją pasją jest Polska”

Skonfiskowano ponad 140 tys. dawek kokainy. Grupa wpadła!

Betlejemskie Światełko Pokoju: harcerze, tradycja i góralskie winsowanie! | Republika wstajemy!