– Jestem przekonany, że Donald Tusk, usłyszawszy z ust Putina propozycję rozbioru Ukrainy, powtórzył je nie tylko innym uczestnikom delegacji polskiej delegacji w Moskwie, ale również liderom PO – powiedział w Telewizji Republika Krzysztof Rak, ekspert ds. stosunków międzynarodowych.
Podczas wizyty Donalda Tuska w 2008 roku w Moskwie, Władimir Putin miał zaproponować polskiemu premierowi udział w rozbiorze Ukrainy – twierdzi dziennikarz Ben Judah na łamach magazynu „Politico”.
Dziennikarz przytacza wypowiedź ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który odnosząc się do imperialnych aspiracji Rosji stwierdził, że podczas wizyty Tuska w Moskwie Putin stosował wobec niego prowokacje.
– Putin chciał, aby Polska wprowadziła swoje oddziały na Ukrainę. Takie właśnie sygnały wysyłali do nas. My wiemy od lat jak oni myślą. To była pierwsza rzecz, jaką przedstawił Putin mojemu premierowi, Donaldowi Tuskowi, gdy ten był z wizytą w Moskwie – mówił były szef MON. – Powiedział, że Ukraina to sztuczny kraj, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego tego problemu nie rozwiązać razem? – dodał.
Na portalu gazeta.pl Sikorski powiedział: "Nie byłem świadkiem tej rozmowy, ale dotarła do mnie taka relacja. Słowo "propozycja" jest nadinterpretacją. Miały paść słowa, które wtedy można było wziąć za aluzję historyczną albo ponury żart".
– Ale Sikorski nie zakwestionował swoich wypowiedzi opublikowanych przez "Politico". Co znaczy, że są prawdziwe. Dodatkowo użył słowa "sygnały", co świadczy, że takie propozycje z ust Putina padały wielokrotnie – stwierdził Rak.
Odnosząc się z kolei do deklaracji biura prasowego Bronisława Komorowskiego, że obecny prezydent o sprawie nic nie wiedział od sześciu lat, ekspert stwierdził: "Z takiego spotkania sporządza się obszerną notatkę i potem rozsyła wg tzw. rozdzielnika do najważniejszych osób w państwie, w tym do marszałka Sejmu, którym w 2008 r. był właśnie Komorowski".
– Będzie nam teraz serwowane teatrum, czeska komedia, że nikt o niczym nie wiedział – powiedział Rak.
Na pytanie, czy Sikorskiemu grozi dymisja, ekspert odpowiedział: "Nie sądzę, by w interesie PO było przyznawanie racji opozycji, bo to dla Platformy oznaczałoby przyznanie się, że polityka wschodnia i zagraniczna ostatnich lat była jednym wielkim oszustwem".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kopacz oburzona wystąpieniem Sikorskiego. „Nie będę tolerować takich standardów”
WYSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY MICHAŁA RACHONIA Z KRZYSZTOFEM RAKIEM:
CZ.1.
CZ.2.