Kryzys migracyjny rozstrzygnie o wyniku wyborów parlamentarnych w Polsce, a polityka Angeli Merkel zniweczy szanse partii Ewy Kopacz – twierdzi ekspert ds. międzynarodowych Krzysztof Rak.
Krzysztof Rak, który często na antenie TV Republika komentuje bieżące kwestie międzynarodowe pisze w swoim artykule opublikowanym na onet.pl jaki wpływ na polską politykę będzie miał kryzys migracyjny. Ekspert Ośrodka Analiz Strategicznych pisze, że jeszcze 10 dni temu, wydawało się że ciężar kryzysu migracyjnego wezmą na siebie Niemcy, którzy ustami Angeli Merkel przekonywali, że przyjmą każdą liczbę uchodźców. Sytuacja szybko się jednak zmieniła. Okazało się, że niemieckie państwo oraz landy są na skraju wytrzymałości i nie sprostają rosnącej fali wszystkich tych, którzy chcieliby się znaleźć we współczesnej Ziemi Obiecanej – pisze Rak.
Ekspert podkreśla, że zwrot w niemieckiej polityce, wprowadzenie kontroli na granicach i prognozy wskazujące że czeka nas migracyjna katastrofa przyniosą negatywne skutki dla Warszawy. Z tych powodów wzrasta presja na Polskę i inne kraje środkowoeuropejskie ws. przyjęcia narzuconej liczby uchodźców.
Kanclerz Merkel wzmacnia naciski na państwa naszego regionu, ponieważ sama znalazła się w trudnej sytuacji. Po raz pierwszy od wielu lat spotkała ją tak ostrą krytyka we własnym kraju i - co gorsza - w macierzystej partii. Jeśli nie zapanuje nad narastającym kryzysem, to być może przyjdzie jej nawet zapłacić końcem kariery. Niemiecka kanclerz nie będzie mieć najmniejszych skrupułów w rozmowach z polską premier. Tu gra idzie o najwyższą stawkę – o polityczny byt lub niebyt – ocenia Rak.
Zdaniem eksperta stanowisko rządu federalnego to niespodziewany cios dla premier Kopacz. Jak pisze, przeczy ono jej zapewnieniom, że w sprawach polityki imigracyjnej nie jesteśmy szantażowani przez Berlin i stolice innych europejskich mocarstw.
Rak twierdzi, że Polska premier sama wpadła we własne sidła, bo całą kampanię wyborczą oparła na zgranym koncepcie straszenia Jarosławem Kaczyńskim, a trwający kryzys wykorzystała do ataku na PiS, że nie pała on takim samym gorącym afektem do imigrantów jak Platforma. I tu rozminęła się z nastrojami zwykłych Polaków, którzy nie podzielają miłości do obcych, demonstrowanej przez polityczno-medialnych pięknoduchów – ocenia. Jak dodaje, Kopacz - szczególnie w okresie kampanii wyborczej – powinna odgrywać rolę twardego obrońcy narodowych interesów, podczas gdy ona nie zareagowała nawet na krytykę zachodnich polityków. Premier Kopacz, chowając głowę w piasek, niweczy dotychczasowe nieśmiałe próby budowy wizerunku silnego przywódcy na trudne, kryzysowe czasy. Pozostawia wyborców z wrażeniem, że Platforma cierpi na schizofrenię w kwestii przyjmowania imigrantów: jest za (w Polsce), a nawet przeciw (w Brukseli) – podkreśla Rak.
Ekspert dodaje, że stara zasada marketingu politycznego mówi, że wyborów się nie wygrywa, a przegrywa i te najbliższe przegra właśnie Ewa Kopacz, a wygra Jarosław Kaczyński. W jego ocenie, będzie to właśnie zasługa Angeli Merkel.