Podczas programu "Chłodnym okiem" wczorajszą sesję rady miasta komentował Rafał Ziemkiewicz.
– W obozie władzy brakuje takich ludzi jak Janina Paradowska, która miała instynkt, że idziemy na każdy możliwy scenariusz, bezczelność totalna, zaprzeczamy w żywe oczy. To zawsze w niej podziwiałem, że tacy bezczelni ludzie, jak ta „papuga dyrektora”, ze skeczu kabaretu „Pod Egidą”, stoimy twardo, nie ma żadnych afer, to głupota. Brakuje kogoś takiego. Widać, że się posypało. Jedni jadą Lisem, najbardziej twardy jest tzw. „sok z buraka”, nastawiony na debili, daje takie obrazki, memy, jak to straszni PiS-owcy robią obrzydliwą awanturę na sesji. I jako PiS-owcy są podpisani Jan Śpiewak i Piotra Ikonowicza. Są tacy co właśnie idą w taką twardą obronę, że wredni PiS-owcy krzyczą na tę biedną Hannę Gronkiewicz Waltz. No ale druga frakcja się trochę ugina, zastanawia się może ją odstrzelić, rzucić z wozu wilkom. Takie wypaczenia epoki "tuskizmu". I pewnie Schetyna chciałby to zrobić, ma z Hanną Gronkiewicz-Waltz osobiste porachunki. Może użyć argumentu – to nie ja ją wybrałem na te stanowisko – mówił Rafał A. Ziemkiewicz.