W środę radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. O wpłynięciu takiego zawiadomienia poinformował przewodniczący klubu PiS Kazimierz Koralewski.
- Funkcjonariusz publiczny, jakim jest również prezydent miasta, jest zobowiązany do tego, aby zabezpieczyć potrzeby mieszkańców, a nie udzielać się w protestach politycznych wykorzystując do tego majątek publiczny, jakim jest oświetlenie - powiedział podczas briefingu prasowego radny Kazimierz Koralewski.
- Uważamy, że pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz włączając się w akcję protestacyjną samorządowców nadużyła swoich uprawnień i stworzyła zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców Gdańska. Nie ma żadnych podstaw do tego, by prezydent Dulkiewicz groziła całkowitym włączeniem oświetlenia, tak jak to robi w mediach społecznościowych - mówił z kolei radny Przemysław Majewski.
Całą treść zawiadomienia opublikował na swoim Twitterze:
????Nie ma i nie będzie zgody radnych @PiS_Gdansk na uczynienie przez @Dulkiewicz_A prywatnego folwarku z miasta Gdańska.
— Przemysław Majewski (@MajewskiPrzemek) December 2, 2020
❗Dlatego zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z gaszeniem oświetlenia w mieście. https://t.co/fPIbxXZkzO pic.twitter.com/mNlTagb1yi
Jak dodał, ustawa o samorządzie gminnym w art. 7 wskazuje, że do zadań własnych gminy należy m.in. opieka nad zabytkami, ochrona porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli oraz utrzymanie obiektów gminnych, administracyjnych i urządzeń użyteczności publicznej.
Radny Waldemar Jaroszewicz zaznaczył, że majątek miasta jest dobrem wspólnym wszystkich mieszkańców.
- Nie może być tak, że jedno z ugrupowań traktuje ten majątek jako prywatny folwark i wykorzystuje go do własnych celów. Jeśli pani prezydent tak często mówi o dobru wspólnym, to powinna pamiętać, że dotyczy to również jej samej - dodał.
- Obawiamy się, że pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz, pod pretekstem oszczędności może wyłączyć oświetlenie ulic, co w oczywisty sposób zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. To rzecz niewyobrażalna. Dlatego zwróciliśmy się do prokuratury, aby zbadała, czy takie świadome zapowiedzi prezydent Gdańska, których próbkę mieliśmy wczoraj, nie są działaniami niezgodnymi z prawem - powiedział inny radny PiS, Andrzej Skiba.
Według Skiby Gdańsk posiada kilkumiliardowy budżet, a oświetlenie ulic, dróg, obiektów powinno być jednym z priorytetowych wydatków.
- Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja pandemiczna generuje nowe wyzwania związane np. z dochodami z tytułu sprzedaży biletów. Ale w pierwszej kolejności należy ograniczyć wydatki np. na promocję miasta, powstrzymać się od kontrowersyjnych wydarzeń. Jeśli pani prezydent ma problem w znalezieniu oszczędności, to jako radni PiS chętnie jej w tym pomożemy - podkreślił Skiba.
Prezydent Gdańska odniosła się do sprawy podczas konferencji prasowej.
- Zobaczymy, jak prokuratura postąpi z tym zawiadomieniem, wtedy będziemy mogli rozmawiać o szczegółach. Niemal każdego tygodnia składam zawiadomienia do prokuratury i różne są ich losy - powiedziała.
Podkreśliła, że wczorajsza akcja protestacyjna pod hasłem "Pozostaje nam tylko ciemność" miała zwrócić uwagę na problemy, z jakimi mierzą się samorządowcy.
W ramach symbolicznego protestu przeciwko polityce rządu we wtorek w Gdańsku, Sopocie i Gdyni oraz wielu innych miastach w Polsce na godzinę zgasły światła.
Decyzją władz Gdańska, tego dnia w ogóle nie zostało włączone oświetlenie eksponujące bazylikę Mariacką, Katownię, Ratusz Staromiejski, kościół św. Katarzyny, kościół św. Brygidy, pomnik J. Piłsudskiego, a także napis "GDAŃSK" na Ołowiance. Na godzinę wyłączono iluminacje na budynku Nowego Ratusza oraz fontannie Neptuna.