Dziś w programie Ewy Stankiewicz "Otwartym tekstem" rozmowa z Tadeusz Wołyńcem – przewodniczącym koszalińśkiego oddziału Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. Aktywny działacz Solidarności zwraca uwagę na niesprawiedliwość, której wciąż doświadcza. Dlaczego tyle lat po transformacji ustrojowej bohaterowie tamtych czasów żyją w uwłaczających warunkach? Gdzie szukać sprawiedliwości? Jak obecnie wiedzie się byłym ubekom?
Niezykle bulwersujące jest to, że byli Ubecy są w dalszym ciągu faworyzowani a byli działacze opozycji są w dalszym ciągu upokarzani. Legitymacja działacza opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowanej z powodów politycznych nie upoważnia do niczego, nawet do zniżek na kolej czy inne środki transportu. W przeciwieństwie do legitymacji byłych agentów Urzędu Bezpieczeństwa. Z jednej strony mamy 2200 zł – czyli średnią krajową przyznawaną byłym Ubekom, z drugiej zaś w dalszym ciągu 400 zł zapomogi przyznawanej byłym działaczom opozycji antykomunistycznej.
KTO BYŁ OFIARĄ A KTO PRZEŚLADOWAŁ
Przez lata nie wolno było wiedzieć i mówić o tym, kto był ofiarą a kto prześladował. W tym celu utworzono ustawę o ochronie danych osobowych. Po 2000 roku weszła ustawa o IPN opublikowaliśmy wszystkie dane funkcjonariuszy SB a ja założyłem 6 procesów karnych. Wszyscy Ubecy zostali uniewinnieni a ja zostałem skazany w trzech wyrokach na dowód odwetu.
USTAWA O DZIAŁACZACH OPOZYCJI ANTYKOMUNISTYCZNEJ
Nie może być tak, że ten dokument trafia do zamrażarki. Ta ustawa powinna być zadośćuczynieniem dla działaczy opozycji antykomunistycznej, które swoje zdrowie poświęcili dla ojczyzny. Mowa też o rodzinach, które straciły bliskich przez walkę o wolną Polskę. Oczekujemy zadośćuczynienia moralnego i finansowego.
Ci, którzy nas zwalczali i odbierali zdrowie a czasem życiem są przez państwo traktowani szlachetnie i gloryfikowani. Opozycjioniści zachowowali się godnie, tak jak trzeba. Ale obecna opcja rządząca zachowuje się w stosunku do nas niemoralnie i niesprawiedliwie.
Dostęp do służby zdrowia, zniżki na transport publiczny oraz świadczenia finansowe – to są zapewnienia dla Ubeków. My powinniśmy mieć takie udogodnienia. Urzędnicy śmieją się z legitymacji "byłego działacza opozycji antykomunistycznej".
"POBIŁEM MILICJANTÓW"
Komuna skazała mnie nie raz. Siedziałem w więzieniu za rzekome pobicie milicjantów w stanie wojennym ale wszystkie osoby, które mają powyżej 30 lat wiedzą, co to oznacza. W skrócie, milicjanci pobili mnie podczas pacyfikacji nielegalnej – ich zdaniem – manifestacji w Słupsku. Dostałem sankcje prokuratorską i 3 letni wyrok więzienia w zawieszeniu na 1,5 roku.
Istnieje również w Krajowym Rejestrze Sądowym jako przestępca. Ma to związek z tym, że w 2006 roku zostałem zwolniony z pracy bez prawa powrotu wraz z kolegami z "MZK Koszalin" za powołanie komisji zakładowej "NSZZ Solidarność". Skazał mnie Sąd Rejonowy w Koszalinie.
Zostałem skazany karnie na wysokie grzywny i pół roku pracy na rzecz państwa. Posłowie wystąpili o prawo łaski dla mnie i prawo to zaakceptował prezydent Lech Kaczyński. Zostałem ułaskawiony a następnie wystąpiono z wnioskiem o nadanie mi Krzyża Wolności i Solidarności ale nie nadano go, ponieważ miałem Order Odrodzenia Polski, który rzekomo jest wyższy rangą. Potem sytuacja się ponowiła ale również mi nie nadano krzyża, ponieważ widniałem w KRS-ie.