CBA przeszukało pomieszczenia Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Zatrzymano także dwóch biznesmenów i zarzucono im płatną protekcję, ale obaj są już na wolności – ujawniła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.
Rzecznik PA prok. Zbigniew Jaskólski poinformował, że czynności tych dokonano w zeszłym tygodniu w ramach nadzorowanego przez tę prokuraturę śledztwa prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dotyczy ono "udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej". Postępowanie wszczęte w tym roku prowadzi wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji stołecznej prokuratury apelacyjnej.
– Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dwóch przedsiębiorców i przekazali całość zgromadzonych materiałów do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie – poinformowała Małgorzata Matuszak-Tocha z biura prasowego CBA. – Do zatrzymania doszło w zeszłym tygodniu – zaznaczyła.
– W związku z prowadzonym postępowaniem agenci CBA wykonywali także – na polecenie prokuratury – czynności procesowe między innymi w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju – podała Matuszak-Tocha. Dodała, że CBA podało nie udziela innych informacji.
Prokuratura podała, że w śledztwie zatrzymano dwóch biznesmenów. Do zatrzymań doszło w zeszłym tygodniu. Prokuratura nie ujawniła nawet ich inicjałów. Przedstawiono im zarzuty z art. 230a kodeksu karnego, czyli czynnej płatnej protekcji. Głosi on, że kara od pół roku do 8 lat więzienia grozi temu, kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej (...) polegające na bezprawnym wywarciu wpływu na decyzję, działanie lub zaniechanie osoby pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji.
– W ramach czynności przeprowadzanych w tej sprawie doszło m.in. do przeprowadzenia przeszukań w pomieszczeniach Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju – poinformował Jaskólski. Biznesmeni zostali przesłuchani jako podejrzani w czwartek i w piątek. Już po godzinach urzędowania zapadła decyzja o zwolnieniu ich do domu z zastosowaniem "nieizolacyjnych środków zapobiegawczych", czyli nie wystąpiono do sądu o ich aresztowanie. Prokuratura nie ujawnia, jakie to środki. W grę wchodzi poręczenie majątkowe, dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju.
– Z uwagi na dobro śledztwa bliższych informacji o jego przebiegu obecnie przekazać nie można – podkreślił Jaskólski.