Przemysł stalowy, obok energetyki, jest kluczowy dla rozwoju polskiej gospodarki – ocenił podczas inauguracji Europejskiego Kongresu Stalowego w Katowicach minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Zapowiedział odbudowę, wsparcie i rozwój części hutnictwa, pozostającej w domenie Skarbu Państwa.
„Energia i przemysł stalowy są absolutnie kluczowe do tego, abyśmy mogli rozwijać się gospodarczo. Stal jest kluczowa dla wielkich przedsięwzięć, które dzisiaj podejmujemy. Nie da się myśleć o transformacji energetycznej, o odbudowie przemysłu zbrojeniowego, o rozwoju budownictwa, bez odpowiedniej ilości stali” – przekonywał w poniedziałek minister.
Przypomniał, że mimo – jak ocenił – „zwijania się” polskiego przemysłu stalowego w minionych trzech dekadach, Polska z produkcją rzędu 8,5 mln ton rocznie nadal należy do większych wytwórców stali w Europie, wobec ponad 40 mln ton produkcji w Niemczech. Jednak polska produkcja zaspokaja jedynie ok. połowy krajowego zapotrzebowania – pozostała część pochodzi z importu.
„Mamy w Polsce poważną lukę podażową, ok. 7,7 mln ton nadwyżki importu nad eksportem stali. Wyraźnie widać, że dzisiaj jesteśmy w stanie zapewnić polskiej gospodarce, Polakom, zaledwie nieco ponad połowę zapotrzebowania. To pokazuje, jakie stoją przed nami wyzwania” – wskazał Jacek Sasin.
Jak mówił, ok. 90 proc. działającego w Polsce przemysłu stalowego należy do inwestorów zagranicznych – wiodącym inwestorem jest globalny koncern ArcelorMittal. Około 10 proc. hutnictwa jest w polskich rękach, w tym ok. 3 proc. w domenie Skarbu Państwa – to Huta Łabędy, Walcownia Blach Batory oraz spółki związane z Hutą Pokój – wszystkie te podmioty są skupione w grupie kapitałowej katowickiego Węglokoksu.
💬Minister @SasinJacek na @kongres_stalowy: czas kryzysu nauczył nas, aby nie polegać na dostawach z zagranicy, te dostawy zawsze mogą zostać zakłócone. pic.twitter.com/bwlXKqVZlm
— Ministerstwo Aktywów Państwowych 🇵🇱 (@MAPGOVPL) September 18, 2023
Szef MAP poinformował, że Węglokoks konsekwentnie staje się grupą skupioną właśnie na rozwoju segmentu stalowego. Spółka zapowiedziała budowę w Rudzie Śląskiej nowej stalowni o wydajności ok. 1 mln ton stali rocznie, kosztem ponad 5 mld zł. Minister Sasin wyraził w poniedziałek poparcie dla tej inwestycji.
„To projekt ciekawy i ważny z punktu widzenia interesu Polski, pokazujący nową jakość w przemyśle stalowym. To będzie największa inwestycja w tym obszarze po 1989 roku. Inwestycja, zwiastująca pewien nowy standard, nowy początek, nowe życie przemysłu stalowego w Polsce” – przekonywał w Katowicach Jacek Sasin.
„Ruszyliśmy bardzo mocno do przodu jeśli chodzi o odbudowę przemysłu stalowego w Polsce” – zapewnił.
Jacek Sasin podkreślił, że Polska musi zapewnić sobie odpowiednie zdolności produkcji stali. Przypomniał, że pandemia oraz kryzys energetyczny wywołany wojną na Ukrainie zerwały łańcuchy dostaw i spowodowały wzrost cen, m.in. stali. Negatywne skutki odczuła przede wszystkim Europa, która – zdaniem szefa MAP – przez lata prowadziła politykę „wypychania” hutnictwa z Unii Europejskiej.
„Kryzysy unaoczniły nam, że musimy wrócić do produkcji stali w UE. Dziś Unia, która niegdyś była liderem w produkcji stali, musi borykać się z luką podażową (…). Dziś Europa rozumie, że kurs na wypychanie przemysłu stalowego nie był dobry – spowodował, że Europa jest uzależniona od innych rynków, które nie zawsze są dostępne i nie zawsze mogą zaspokoić nasze zapotrzebowanie” – powiedział minister aktywów.
Jak mówił, że Polsce zależy na każdym inwestorze, działającym w obszarze produkcji stali. Przypomniał, że rząd wprowadził specjalne mechanizmy wsparcia przemysłów energochłonnych, do których należy hutnictwo. „Zdajemy sobie sprawę, jak trudny dla tego przemysłu był wzrost cen energii, dlatego uruchomiliśmy tak wielkie środki dla wsparcia tego przemysłu” – powiedział szef MAP.
Zainaugurowany w poniedziałek w Katowicach dwudniowy Europejski Kongres Stalowy Steel 2023 zgromadził ok. 1,2 tys. uczestników, m.in. przedstawicieli producentów, przetwórców i dystrybutorów stali, a także związanych z branżą ekspertów i reprezentantów środowiska naukowego.