Grupa przeciwników obecnego rządu usiłowała zakłócić dzisiejsze obchody miesięcznicy smoleńskiej pod pomnikiem poświęconym ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
„Lotna Brygada Opozycji” przebrała się za Trzech Króli i przyniosła „dary” dla wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego w postaci czapki błazna, parówek oraz figurek żołnierzyków, które miałyby stać na straży pomników smoleńskich.
Po dzisiejszej mszy świętej, tak jak co miesiąc, premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Kaczyński złożyli kwiaty przed pomnikami śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego, który był w tym czasie odizolowany od ruchu z zewnątrz.
Nie przeszkodziło to przeciwnikom obecnych władz w „happeningu”. Lotna Brygada Opozycji przekonywała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że skoro „oni”, czyli PiS, „robią cyrk, to my też możemy”.
Demonstrantów nie dopuszczono blisko pomnika, ponieważ na miejscu pojawiła się policja.
Cóż, nie byłoby żadnego, jak to nazywają "komedianci" z opozycji "cyrku", gdyby popierana przez nich partia, która rządziła zarówno w momencie katastrofy smoleńskiej, jak i pięć lat po katastrofie, od początku należycie zbadała, wyjaśniła i godnie upamiętniła tragicznie zmarłego prezydenta i pozostałe ofiary.
Polska. Gdzieś spadł śnieg, gdzieś pada deszcz, a Warszawa jak zawsze 10-ego w oparach absurdu. foto Kasia Pierzchała pic.twitter.com/56zM4c5IGT
— Małgorzata (@tnwn2006) January 10, 2021