W programie Dziennikarski Poker red. Dorota Kania rozmawiała z prof.Aleksandrem Nalaskowskim.
Na organizowanej na Uniwersytecie Papieskim w Krakowie konferencji na temat LGBT przed panelistów wybiegło kilka osób z tęczowymi flagami. Trzymały w rękach plakaty z napisami „Człowiek to nie ideologia”. Doszło do ostrej wymiany zdań z publicznością. Kontynuowano ją podczas części otwartej debaty, kiedy to uczestnicy wydarzenia mogli zabrać głos.
– To wydarzenie miało podwójny wymiar. Jeden to to, co działo się realnie, a drugi wymiar tego, co znalazło się w mediach m.in. w Gazecie Wyborczej. Na sali było koło setki słuchaczy, widowni i kilka osób tęczowych. Potem reszta Polski dowiedziała się o tym jak to wyglądało z mediów. W momencie gdy Pan Patryk Jaki wraz z Beatą Kempą organizowali konferencję ja przyjąłem zaproszenie bo uznałem, że temat jest ważny. Kiedy Jaki zaczął wprowadzenie wtedy przedstawiciele wyszli z widowni , rozwinęli hasła "człowiek, nie ideologia" , rozwinęli tęczową flagę i jeszcze jakiś znak. Nie zauważyli, że stanęli pod krzyżem. Ks. prof. Dariusz Oko zaczął mówić, właściwie nic nie zdążył powiedzieć, bo działacze próbowali zasłonić stół prezydialny. Wyraźnie przeszkodzić. Zaczął się szum, parę osób wstało i zaczęło prosić tych ludzi, kulturalnie, żeby przesunęli się trochę na bok. Kulturalnie, nie dotykając ich. Prośby spotkały się z oporem- mówił prof. Nalaskowski.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ: