Prokuratura bada drona, który uderzył w Osinach. "Mógł nadlecieć z terenu Białorusi"

Nie wiadomo jakiego typu dron uderzył na terenie Polski. Nie wiadomo dokąd leciał i czy rzeczywiście przyleciał bezpośrednio z kierunku Białorusi. "Na miejscu zdarzenia będzie pracowało pięć ekip i będziemy badać ziemię, w którą uderzył dron pod wzgledem materiałów wybuchowych" - podano dziś na konferencji prasowej prokurtaury.
Nie wiadomo jaki typ drona uderzył na terenie Polski.
- Biegły nie był w stanie wskazać tego w sposób jednoznaczny. Dron stanowi dowód rzeczowy w postępowaniu i będzie badaby pod kątem materiałów wybuchowych i tego skąd pochodzi. Jest dziś wysokie prawdopodobnieństwo, że dron nadleciał z kierunku Białorusi. Ale dokąd leciał nie mamy informacji - przekazał w czwartek Grzegorz Trusiewicz, prokurator okręgowy w Lublinie.
Prokurator podkreslił, że są świadkowie, którzy widzieli obiekt nadlatujący z kierunku Białorusi. Będą badane urzędzenia elektroniczne i szukane kolejne elementy drona.
Z infromacji które podali śledczy wynika, że dron mógł zahaczyć o linie energetyczne i to było powodem jest uuderzenie w ziemię.
W akcji bierze udział blisko 150 funkcjonariuszy różnych służb państwa.
Przypomnijmy, że w nocy z wtorku na środę w Osinach (woj. lubelskie) w polu kukurydzy spadł obiekt. Doszło do wybuchu. Szybko okazało się, że to dron wojskowy. Do dziś nie wiadomo kto go wystrzelił i jakiej był produkcji.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X