Gościem programu "W Punkt" był prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP. Rozmowa dotyczyła negocjacji z opozycją w celu zakończenia sejmowych protestów.
– Część opozycji, w tym przypadku chodzi o .Nowoczesną, reprezentuje te środowiska, które nie pogodziły się z tym, że PiS zmienia Polskę z kierunkiem zgodnym z programem partii - stwierdził prof. Zybertowicz. - Jeszcze bardziej z tą wizją przebudowy Polski nie zgadza się PO. Można na to spojrzeć jeszcze z perspektywy innej płaszczyzny, która nie jest w mediach eksponowana. Może jest to pewna wina Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy prezes Kaczyński złożył tę ofertę opozycji, to on powiedział o pakiecie demokratycznym, ale nie rozwinął tego wątku. A wątek ten jest kluczowy - stwierdził prof. Zybertowicz.
"Propozycja PiS-u jest taka, żeby chronić opozycję przed wycinaniem z automatu jej wszystkich propozycji"
– Zwróćmy uwagę co się działo z opozycją za rządów PO i co się z nią dzieje w ciągu ostatniego roku - mówil profesor. W momencie, gdy jest stabilna ekipa rządząca, ona ma możliwość przegłosowania wszystkiego i odrzucania wszystkich wniosków. Opozycja jest sparaliżowana do jałowej gry. Projekty ustaw mogą być od początku odrzucane. Tak się działo przez ostatnie 8 lat, ale to jest niedobre, bo opozycja jest wypychana poza parlament. Opozycja zepchnięta do miniaturowej roli w parlamencie, prowadziła pracę organiczną w terenie.To była strategia PiS-u na przetrwanie i umocnienie żywiołu patriotycznego - powiedział profesor Zybertowicz.
– Propozycja PiS-u jest taka, żeby chronić opozycję przed wycinaniem z automatu jej wszystkich propozycji - mówił prof. Zybertowicz. - Dać jej szanse, by mogła formułować swój porządek obrad. By jej punkt widzenia mógł być prezentowany, ale dla opozycji, która nie akceptuje fundamentalnie, że jest opozycją i nie akceptuje werdyktu wyborczego, takiej szansy nie przyjmuje. Z kilku powodów. Te dwa główne ugrupowania opozycyjne z jednej strony mają wsparcie w potężnych mediach, ale też pewnych grupach interesu, w tym UE. Mając tak duże kapitały wsparcia liczą, że są w stanie potrząsnąć systemem władzy, by odwrócić bieg zdarzeń - stwierdził profesor.
"Okupowanie parlamentu jest pewną formą przemocy"
– Pod hasłami obrony demokracji, oni stosują praktyki niedemokratyczne - stwierdził prof. Zybertowicz. - Okupowanie parlamentu jest pewną formą przemocy. Okupacja mównicy w reakcji na zawieszenie jednego posła, była nieproporcjonalna. PO cynicznie manipulowała opinią publiczną, żeby budzić reakcje tej części wyborców, dla której nieważne jest, czy mówi się w sposób zakłamany. Chodzi tu np. o wykorzystanie tego aktora, który udawał ofiarę strajku. Ważne jest to, że nienawidzimy Pis-u. To jest ten "antykaczyzm" - dodał profesor.
– Jaki błąd popełnia obóz dobrej zmiany? - pytał prof. Zybertowicz. - Wrzuca do worka manipulatorów, którzy walczą o swoje korzyści wielu Polaków, którzy są szczerze zatraskani o demokrację i nie działają cynicznie. Oni kupili pewną narrację "antypisowką". Poszli na tę demonstrację, bo obóz rządzący popełnił pewne pochopne decyzje - stwierdził profesor.