- Ona nie brała udziału w wyborach prezydenckich (...) chciała wylansować i zbudować wizerunek osoby, która była słabo rozpoznawalna a teraz jest rozpoznawalna - mówił o kandydatce SLD socjolog prof. Andrzej Rychard w rozmowie z Katarzyną Gójską-Hejke.
Jak tłumaczył Rychard, obecnie szanse na to, że wybory zakończa się w I turze zmniejszyły się. - To wydaje się mniej prawdopodobne, aczkolwiek nie jest to prawdopodobieństwo niskie - mówił. Prof. Rychard podkreślił też, że nie można zbyt dosłownie traktować sondaży wyborczych, gdyż część tych którzy wypowiadają się w badaniach nie pójdą głosować. - Do wyborów nie chodzi reprezentatywna grupa Polaków - stwierdził.
- Jeśli nic się nie zmieni, to ta II tura wyborów będzie - zgodził się z nim socjolog dr Tomasz Żukowski, podkreślając, że utrzymuje się także tendencja spadku poparcia dla Bronisława Komorowskiego oraz wzrostu wyników Andrzeja Dudy.
Goście Katarzyny Gójskiej-Hejke zgodzili się też, że skomplikowana jest kwestia "przekazania" poparcia przez kandydatów, którzy odpadną w I turze. - Ciężko mówić, czy kandydat przekaże swój elektorat, bo elektoraty to nie są takie bezwolne zwierzęta - mówił prof Rychard. - Takie apele maja ograniczoną skuteczność - dodał.
Podkreślił on jednocześnie, że jeśli ktoś ma zyskać na "przekazaniu" poparcia to będzie to kandydat Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda. - Bardziej Andrzej Duda, niż Bronisław Komorowski, a być może najbardziej nikt - mówił socjolog. Prof Rychard stwierdził też, że bez względu na ostateczny wynik wyborczy największa zwyciężczynią wyborów jest Magdalena Ogórek. Jak tłumaczył, w czasie kampanii udało jej się zdobyć popularność i stać się rozpoznawalnym politykiem.
Czytaj więcej: