20 października odbędzie się III Konferencja Smoleńska. Udział w niej zapowiedziało kilkudziesięciu naukowców z kraju i ze świata. - Konferencja opiera się na prezentacji artykułów indywidualnych naukowców. Zanim zostaną jednak dopuszczone, są starannie recenzowane przez komitety naukowe, by zapewnić najwyższe standardy akademickie tego przedsięwzięcia - podkreślał na antenie Telewizji Republika prof. Kazimierz Nowaczyk ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej.
Zwrócił uwagę na wyraźne rozróżnienie między Konferencją Smoleńską a parlamentarnym zespołem. - To dwie oddzielne instytucje. Media głównego nurtu nie chcą tego podkreślać - zauważył.
- Kierowany przez Antoniego Macierewicza Zespół Parlamentarny ma wsparcie grupy ekspertów, pracowników naukowych. Współpracują oni ze sobą, a efekty ich działań są przedstawiane jako wspólne stanowisko - wyjaśnił Nowaczyk.
- Niezależnie od Zespołu, prof. Witakowski zaproponował konferencję stricte naukową - Konferencję Smoleńską - na której prezentowane są odrębne publikacje naukowe osób, które zdecydowały się na badanie przyczyn tej tragicznej katastrofy - dodał naukowiec.
Jak wyjaśnił, oprócz panelu technicznego i prawnego, ważnym elementem tegorocznej Konferencji Smoleńskiej będzie panel medyczny. - Wcześniej go nie było, ponieważ na wyniki sekcji zwłok i badań lekarskich trzeba było długo czekać - powiedział prof. Nowaczyk.
Mówił też o finansowaniu tego dorocznego przedsięwzięcia. - Konferencja jest w całości sponsorowana przez uczestników. Organizatorzy od początku próbowali ubiegać się o wsparcie od władz, ale go nie uzyskali. Pieniądze pochodzą przede wszystkim od komitetu zrzeszającego ponad 100 profesorów i doktorów habilitowanych polskich uczelni, którzy postanowili na podstawach naukowych dążyć do wyjaśnienia prawdy o Smoleńsku - wyjaśnił.