- Jeżeli te regulacje są sprzeczne z wartościami europejskimi, to Timmermans od dawna powinien wszcząć postępowania wobec Niemiec czy Belgii, że trójpodział nie istnieje i jest głębokie naruszenie wartości europejskich. To jest politycznie mętne, a stoi za tym niechęć, by w Polsce rządy sprawowała obecna formacja - powiedział w "Wolnych głosach wieczorem" prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS.
"Skoro ulica jest anemiczna, to może zagranica pokaże siłę"
Wojciech Kościak rozpoczął rozmowę z prof. Krasnodębskim od skomentowania działań totalnej opozycji w związku z reformami sądownictwa. - Napięcie trochę osłabło. Była to próba gry na zwłokę. Ona się nie powiodła, myślę, że tak naprawdę przywódcy totalnej opozycji są realistami i wiedzą, co mogą, a czego nie mogą osiągnąć. Poparcie ulicy nie jest rewelacyjne, nie zachęca, by dokonać tego, co próbowano zrobić w grudniu. Emocje opadły, ale to nie znaczy, że sprawa jest już zakończona i prawdopodobnie jeszcze przez chwilę będą trwały protesty. Kolejne starcie będzie pewnie na jesieni i jest to związane z tym, że poprawki otworzyły szanse dla opozycji i to będzie przedmiotem sporu i walki politycznej. Pytanie, jaki będzie skład KRS, bo będzie potrzeba 3/5 poparcia. Odbiera to z drugiej strony wiarygodności tezie o zamachu na demokrację, zniesieniu trójpodziału itp. - powiedział Zdzisław Krasnodębski. - To, co widzimy powtarza się, były już emocje w parlamencie, potem się wyciszały. Myślę, że będzie tym razem podobnie, a przebudowa państwa będzie postępowała - dodał.
- Ulica jest cały czas, ale jeszcze w pełni nie udało się uruchomić zagranicy. Z tym wiąże opozycja nadzieje, że po tym, jak minie przerwa wakacyjna, uda się uruchomić jakieś naciski zewnętrzne. Nieprzypadkowo włączył się Tusk, odezwał się dobrze znany komisarz Timmermans, odezwali się znani nam przewodniczący grup. Na tym – liczę – skończy się. Opozycja ma nadzieję na to, że skoro ulica jest anemiczna, to może zagranica pokaże większą siłę - zastanawiał się prof. Krasnodębski.
Karykatura Polski
Pytany o obraz naszego kraju za granicą, eurodeputowany odpowiedział: - Nasza opozycja się napracowała, bo atmosfera wokół Polski jest niedobra. Jest wąska grupa dziennikarzy zajmująca się w mediach zachodnich Polską i oni budują przerażający obraz naszego kraju. Gdyby to było moje jedyne źródło informacji, może sam pobiegłbym pod Sejm i położył się w akcie bezsilnej rozpaczy. To jest jednak karykatura i niestety, do tego ogranicza się wiedza na temat Polski znacznej części moich kolegów europarlamentarzystów.
Zła wola i interesy
Europoseł PiS komentował również groźby organów europejskich, które straszą Polskę sankcjami za rzekomą niepraworządność. - Jeżeli te regulacje są sprzeczne z wartościami europejskimi, to Timmermans od dawna powinien wszcząć postępowania wobec Niemiec czy Belgii, że trójpodział nie istnieje i jest głębokie naruszenie wartości europejskich. To jest politycznie mętne, a stoi za tym niechęć, by w Polsce rządy sprawowała obecna formacja.
Prof. Krasnodębski odniósł się też do aktywnej postawy Donalda Tuska. - Tusk wykracza poza swoją rolę i po części jest to zła wola i interesy, które mają na celu przywrócić Tuska jako prezydenta, czołowego polskiego polityka, aby w Polsce przeprowadzać swoje zamiary - powiedział. - Tusk jest w konflikcie z rolą, którą ma pełnić. Jako wysoki urzędnik unijny nie powinien żadną miarą interweniować w życie polityczne kraju członkowskiego - dodał.