– Bronisław Komorowski jest fatalnym prezydentem. Gdyby nie odpowiednie podejście mediów, nigdy nie miałby on 70 proc. w badaniach sondażowych – ocenił w programie „Wolne głosy” prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS.
Europoseł PiS komentował przede wszystkim socjologiczne aspekty rządów PO i prezydenta Komorowskiego, podkreślając ich oderwanie od problemów zwykłych ludzi.
Prof. Krasnodębski podkreślał, że na społeczeństwo wywierana jest pewnego rodzaju presja. – Nie chodzi tylko np. o zatrzymanie na 24h, chodzi też o innego rodzaju presje, takie jak problemy z zatrudnieniem. Znam wielu profesorów, którzy odmawiali uczestnictwa w niektórych konferencjach z obawy na przebieg kariery naukowej – mówił prof. Krasnodębski.
Zdaniem naukowca w Polsce jest wiele elementów, które zawieszają proces demokratyczny. – Jeżeli się mówi, że opozycja nie może przejąć władzy w procesie demokratycznym, demonizuje się ją, robi z niej oszołomów, jeżeli buduje się monopol władzy w każdej dziedzinie, to są konsekwencje. Ludzie się boja i są zastraszani – tłumaczył prof. Krasnodębski.
Odnosząc się do dzisiejszej konferencji prasowej sztabu PO, podczas której szykanowano młodego działacza PiS Ziemowita Kossakowskiego za zadanie trudnych pytań prezydentowi, prof. Krasnodębski stwierdził, że „politycy PO na konferencji przedstawiali stanowisko takie, że działacze PiS nie mają praw obywatelskich”. – Mówili o tym człowieku jak o kimś gorszym, napiętnowanym, wykluczonym – ocenił prof. Krasnodębski.