Prof. Konarski: Rząd PiS-u jest wciąż na fali. Jego postępowanie trochę przypomina okres lat 1926-1930 w Polsce
Gościem Marcina Bąka w programie "Wolne Głosy Po Południu" był prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagielońskiego. Rozmowa dotyczyła podsumowania roku rządów Prawa i Sprawiedliwości.
– Mamy do czynienia z dość ciekawym precedensem, rząd jest niepodzielny, ale nie jest to rząd jednopartyjny. Można powiedzieć, że jest to rząd blokowy - rozpoczął Wawrzyniec Konarski.
"Za osobę merytoryczną uchodzi pan minister Morawiecki"
– Kilka miesięcy temu miałem okazję komentować jeden z sondaży - mówił Konarski. Pytanie dotyczyło tego, kto miałby odejść z rządu? Wtedy na pierwszym miejscu był minister Macierewicz, co mnie nie dziwi, bo jest on osobą kontrowersyjną. Natomiast niezmiennie za osobę interesującą merytorycznie uchodzi pan minister Morawiecki, który ma bardzo duże oczekiwania do tego, co robi - stwierdził politolog.
– Jeśli Morawiecki zapowiedział takie, a nie inne pomysły gospodarcze, ale publiczność zbyt długo czeka na ich realizację, to jak wiadomo publiczność zaczyna się niecierpliwić - dodał Konarski.
"Opozycja jest dziś w trudnej sytuacji, bo nie ma istotnego przywódcy"
– Opozycja jest dziś w trudnej sytuacji, bo nie ma istotnego przywódcy - mówił gość programu. - To wszystko oznacza, że mamy dziś sytuację bardzo nierówną. Rząd PiS-u jest wciąż na fali. Jego postępowanie trochę przypomina okres lat 1926-1930 -stwierdził Konarski.
– Ten rząd nie będzie oceniany jako rząd jednoznaczny - stwierdził politolog. - Dlatego, że podjął się działań o takim charakterze, które z perspektywy wielu ośrodków świadczą o tym, że dokonuje on zamachów na judykatywę. Atutem tego rządu pod kątem czysto socjalnym jest pomysł 500 Plus. No i na pewno wszyscy czekają teraz na realizację zapowiedzi i pomysłów premiera Morawieckiego na pewną praktykę, która będzie odczuwalna - zaznaczył Konarski.
"Premier Kopacz nie prowadziła sobie jednak ze schedą po Donaldzie Tusku"
– Irytują mnie niektóre zachowania ministrów w tym rządzie - mówił Wawrzyniec Konarski Odejście np. ministra Szałamachy, czy Jackiewicza pokazywało ich pewien żal za tym, że odchodzą. Natomiast pojęcie śmieszności jest pojęciem niebezpiecznym, bo bardzo często obusiecznym. Premier Kopacz nie prowadziła sobie jednak ze schedą po Donaldzie Tusku, dlatego na jej miejscu stosowałbym inną argumentację, krytykując ten rząd - stwierdził Konarski.
– Czy rząd PiS-u potrafi przekonać do swoich pomysłów opinię publiczną? - pytał profesor Konarski. - Moim zdaniem na razie nie. Polityka informacyjna i tego rządu, i PO, była i jest zła - stwierdził Konarski.