Prof. Kik o antypolskich incydentach w Wielkiej Brytanii: Traktują Polaków jak intruza, który zakłóca ich ekonomiczne relacje
– Życzę Polakom jak najlepiej, ale musimy przyznać, że w Wielkiej Brytanii dominuje neoliberalizm ekonomiczny. Polacy brali pracę, której Brytyjczycy nie chcieli brać, co zniekształcało rynek, ponieważ brali pieniądze takie, jakich Brytyjczycy brać nie chcieli – powiedział na antenie Telewizji Republika politolog, prof. Kazimierz Kik.
Gościem Marcina Bąka w "Wolnych Głosach" był politolog, prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
"Wielka Brytania nie jest samotną wyspą"
Odnosząc się do wyników referendum w Wielkiej Brytanii, politolog przyznał, że nie jest nimi zaskoczony. – Wielka Brytania nie jest samotną wyspą. Nastoje eurosceptyczne są w Wielkiej Brytanii, w Holandii, we Francji, ale z innych powodów – zauważył prof. Kik. – W Wielkiej Brytanii mamy walkę mainstreamu z marginalizowanymi przez elity grupami społecznymi, które mają inny pogląd na to, jak powinny toczyć się sprawy w ich krajach – wskazał gość Telewizji Republika.
Zdaniem politologa pierwszym skutkiem Brexitu jest to, ze "poleci" mainstream. – Krótko mówiąc ci, którzy byli za pozostaniem w Unii. Uważam, że te partie dużo stracą w najbliższych wyborach – ocenił. Prof. Kik przyznał, że "mogą pojawić się nowe siły polityczne w Wielkiej Brytanii".
"Unia stoi otworem przed Szkocją"
Odnosząc się do wyników referendum w Szkocji, gdzie zdecydowanie wygrali zwolennicy pozostania w Unii, politolog ocenił, że "Szkocja o wiele prędzej może wstąpić do Unii Europejskiej, niż wyjdzie z niej Wielka Brytania". – Unia stoi otworem przed Szkocją, a Wielka Brytania może stracić Szkocję – zauważył.
"Zawiodły elity europejskie"
Mówiąc o nasilających się nastrojach eurosceptycznych w Europie, prof. Kik powiedział, że "Francja ma swoje aspiracje, jest potęgą, mocarstwem, ale chce utrzymać suwerenność". – Francja chciałaby, aby zintegrowana UE miała inne wymiary, chce zwiększenia uprawnień państw narodowych. We Włoszech mamy problem ekonomiczny, nie jest akceptowany system redystrybucji przez północne Włochy, czyli tę bogatszą część. W Holandii zaś nastroje eurosceptyczne nasilają się przez sprawę imigrantów – wskazał politolog. – Powodów jest sporo, ale przyznaję rację tym, którzy twierdzą, że zawiodły elity europejskie – ocenił prof. Kik.
"Brytyjczycy traktują Polaków jak intruza, który zakłóca ich ekonomiczne relacje"
Zdaniem prof. Kika antypolskie incydenty, które nasiliły się w Wielkiej Brytanii po Brexicie, nie mają miejsca bez powodu. – Życzę Polakom jak najlepiej, ale musimy przyznać, że w Wielkiej Brytanii dominuje neoliberalizm ekonomiczny. Polacy brali pracę, której Brytyjczycy nie chcieli brać, co zniekształcało rynek, ponieważ brali pieniądze takie, jakich Brytyjczycy brać nie chcieli. Rozumiem Polaków, ale rozumiem też Brytyjczyków, którzy traktują Polaków jak intruza, który zakłóca ich ekonomiczne relacje. Imigranci zakłócają ich pensje – wskazał gość "Wolnych Głosów".
"Niestety, musimy postawić na Niemcy"
Zdaniem politologa Polska może zyskać na Brexicie, ale "będzie to korzyść relatywna". – Niemcy będą głównym czynnikiem, a my jesteśmy tuż obok Niemców. Niestety, musimy postawić na Niemcy. Nie jesteśmy mocarstwem i musimy postawić na współpracę z naszymi zachodnimi sąsiadami. Prowadźmy taką politykę, żeby Niemcom się to opłacało, jeśli oni będą przewodzić – wskazał prof. Kik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kolejny rasistowski incydent w Wielkiej Brytanii. Polak trafił do szpitala