Prof. Kik: To nie jest spór Polska-Bruksela. To jest próba wybicia z dobrej passy politycznej opcji, która jest przeciwstawna tej opcji rządzącej w Unii
Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był politolog, profesor Kazimierz Kik, który wypowiedział się na temat Brexitu oraz konfliktu Polski z Komisją Europejską – Nasz spór to nie jest spór Polska - Bruksela. To jest próba wybicia z dobrej passy politycznej opcji, która jest przeciwstawna tej opcji rządzącej w Unii - ocenił w programie.
– Dla Polski Unia Europejska jest to jednak stabilizacja, jest jednak zabezpieczeniem dla pewnych ewentualności. (...) Dlatego w Polsce jak tak duża akceptacja dla Unii Europejskiej. - zaczął profesor Kazimierz Kik.
Gość Telewizji Republika zauważył, że w Wielkiej Brytanii zupełnie inaczej postrzega się Unię Europejską – Militarnie i pod względem bezpieczeństwa Wielka Brytania, jako jedno z państw nuklearnych czuje się jednak bezpiecznie. Wielka Brytania zawsze była w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, więc stąd też płynął cały szereg gwarancji. Zresztą Wielka Brytania mimo wszystko cały czas dążyła, żeby być trochę poza Unią - ocenił.
– Wielka Brytania zawsze chciała być w unii będąc trochę poza unią i jednak ostatecznie będzie poza unią - stwierdził politolog.
– Strefa wolnego handlu jest gwarantowana, co moim zdaniem w zupełności wystarczy Brytanii, oni by chcieli wspólny rynek, ale na to Bruksela nie pójdzie - stwierdził profesor Kazimierz Kik.
– Moim zdaniem to Brytyjczykom wystarczy - dodawał.
Profesor odniósł się także do sporu Polski z Komisją Europejską – Nasz spór to nie jest spór Polska - Bruksela. To jest próba wybicia z dobrej passy politycznej opcji, która jest przeciwstawna tej opcji rządzącej w Unii - stwierdził politolog. Zauważył także unijne elity obawiają się tego, że tego typu opcja staje się silną stroną ofensywną w innych krajach Unii Europejskiej.
– Jest tendencja rosnąca. Może ona wpłynąć na zmianę charakteru integracji europejskiej. Mamy wybory do Europarlamentu. Tam sądzę, że jeszcze ugrupowania eurosceptyczne nie osiągną żadnej dominacji, ale mogą osiągnąć poziom mniejszości blokującej - ocenił.