Prof. J. Żaryn: Muzeum Żołnierzy Wyklętych to wielka lekcja historii męczeństwa Polaków, ale i historii oprawców, którzy niestety też byli Polakami
Gościem w programie "Polska na dzień dobry" był dziś historyk i członek rady programowej Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, prof. Jan Żaryn. Tematem rozmowy były postępy w pracach nad stworzeniem koncepcji niezależnego muzeum.
– Jest już bardzo konkretna wizja rady programowej, dotycząca Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Koncepcja wystawy głównej jest gotowa, teraz kolejne zadanie należy do dyrekcji muzeum – rozpoczęcie inwestycji. To jest szczególnie ważny etap. [...] Rada programowa, której jestem członkiem, będzie nadzorowała działania muzeum w jego nowej odsłonie. Ma to być osobna jednostka muzealna, podlegają oczywiście ministrowi sprawiedliwości, ale nie podlegająca już ośrodkowi więziennemu, mająca osobny budżet.
– Jest możliwość zobaczenia obiektu dawnego aresztu mokotowskiego na ul. Rakowieckiej, to wszystko robi wrażenie. Są tam przecież pomieszczenia, które były świadkami śmierci czy to rotmistrza Pileckiego, czy generała Fieldorfa i innych. Te miejsca oczywiście zostaną zachowanie.
Żaryn powiedział, że dziś wreszcie możliwe jest godne upamiętnienie bohaterów narodowych.
– Jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż przed rokiem 2010 czy 2011. To był czas, kiedy podjęto decyzję z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego, żeby istniał taki narodowy dzień jak Dzień Żołnierzy Wyklętych. Ustanowiono nim 1 marca. Od tego czasu zaczęło się upamiętnianie zapomnianych bohaterów historycznych.
– Komuniści byli nosicielami zbrodni, którzy mejli zniszczyć tych bohaterów, i nie tylko fizycznie, ale mordować również pamięć o nich. [...] Żołnierzy Wyklętych pogrzebano jak psy, a pamięć o nich została zniszczona przez stalinowską propagandę, i to zostało w pamięci wielu pokoleń Polaków, którzy się wychowywali na tej kłamliwej narracji. Niestety c, którzy ją tworzyli też byli Polacy. Ale odczuli duży dyskomfort, gdy zaczęło wreszcie mówić, że ich ofiary były narodowymi bohaterami. [...] Chociaż wciąż są ludzie, którzy próbują mieszać w tej historii...
Skomentował również bohaterów, których pragnie upamiętnić powstające Muzeum.
– Po wojnie, Żołnierze Wyklęci byli głównymi więźniami politycznymi. Wielu z nich już rozpoznanych, ale też Muzeum będzie musiało się zmierzyć jeszcze z wieloma przejawami niewiedzy. Np. blisko 10 proc. stanu kapłańskiego też przechodziło przez te więzienne tragedie, przywódcy cywilni także. O nich się jeszcze mało wie, są jeszcze nierozpoznani w swojej roli histerycznej. [...] Pamiętajmy jednak, że pełna nazwa muzeum to Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Chcemy mówić też o innych osobach represjonowanych, aż do 1989 roku, aż do księdza Sylwestra Zycha i jego nierozwiązanej zagadki śmierci i niewykrytych wciąż sprawców. [...] Dlatego to Muzeum będzie wielką lekcją historii męczeństwa Polaków, ale i historii oprawców, którzy niestety też byli Polakami.
Budowa rozpocznie się najwcześniej w 2021 roku.