- Wiadomo, że każdy zaszczepiony będzie rejestrowany i na pewno każdy szczepiony będzie usiłował pokazać wszystkim, że jest zaszczepiony, chociażby z tego powodu, żeby uniknąć pewnych nieprzyjemności - mówił na antenie Polskiego Radia wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
- Przede wszystkim należy zabezpieczyć tych, którzy są najbardziej narażeni albo ze względu na wykonywany zawód, czyli praktycznie przymus kontaktu z wirusem, albo ze względu na to, że należą do grupy wysokiego ryzyka - mówił specjalista w dziedzinie mikrobiologii i wirusologii.
Informację o tym, że spora część osób nie zamierza się szczepić skomentował jako "brak rozsądku".
- Osoba rozsądna mówi: "najpierw dowiem się czegoś na ten temat, a potem się wypowiem" - stwierdził.
- Jest dokładnie odwrotnie, zamiast szukać informacji, ludzie szukają sensacji - dodał.
- Część osób jest już dobrze uodporniona, zaszczepiona przeciwko wiedzy - zaznaczył.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że szczepionka nie chroni przed zakażeniem, ale przed chorobą już tak:
- Zaszczepiona osoba nie zakaża, nie dopuszcza rozwoju tej fazy - powiedział.
- Te 90 parę procent (skuteczności) to jest w warunkach specjalnego eksperymentu - zwrócił uwagę prof. Gut. Jego zdaniem "szczepionka jako taka wydaje się być naprawdę dobra".
Prof. Gut podkreślił, że są tu różne metody szczepień.
- Pierwsza to jest ta teoretycznie najlepsza z nich, ale najmniej znana, czyli Messenger RNA. Wymaga niezwykle sprawnego łańcucha logistycznego, ze względu na temperaturę. Tam można za dużo stracić - wyjaśnił.
- Jeśli chodzi o dwie pozostałe, tu mamy już duże doświadczenie przy tego typu szczepionkach. One są oparte o wektory. Tu jest trochę inne ryzyko - tłumaczył w Polskim Radiu 24.