– Trudno tego nie nazwać inaczej, to się zawiera nie tylko w kategoriach wojskowego buntu, ale również cywilnego, chęci obalenia przez mniejszość większości, jako pucz. Pucz władzy sądowniczej, która narusza zasadę równowagi i podziału władz – ocenił trwający spór wokół TK sędzia Trybunału Stanu prof. Piotr Andrzejewski.
Prof. Andrzejewski podkreślił, że w chwili obecnej wydaje się, że żadna propozycja ugodowa nie znajduje posłuchu u opozycji. – U ludzi, których zadaniem jest negować wszystko, kosztem interesu Polski i nawet godności tego, co reprezentują, bo wydaje mi się, że chcą reprezentować ludzi o odmiennych poglądach, niż program, który społeczeństwo wybrało w wyborach. Można to reprezentować godnie, albo w sposób destrukcyjny – dodał.
Sędzia Trybunału Stanu ocenił, że te wydarzenia są inspirowane, tak jak kiedyś była inspirowana walka o pokój w okresie stalinizmu i Układu Warszawskiego. – Taka naprawdę chodzi o destrukcję państwa przy wykorzystaniu demokratycznych procedur – stwierdził.
Prof. Andrzejewski powiedział również, że TK traci na trwającej grze politycznej, zaś prezes Rzepliński degraduje jego rolę. – W tej chwili to jest tak, jak przywódca, który wiedzie nad przepaść. Nie można topić TK w ten sposób, jakiś kompromis trzeba negocjować. Tamta strona nie chce żadnego kompromisu, szuka pretekstu do zwady. Trudno tego nie nazwać inaczej, to się zawiera nie tylko w kategoriach wojskowego buntu, ale również cywilnego chęci obalenia przez mniejszość większości, jako pucz. Pucz władzy sądowniczej, która narusza zasadę równowagi i podziału władz – dodał.