- W pierwszych dniach sierpnia 1944 r. hitlerowskie wojska, wojska niemieckie rozpoczęły eksterminacje ludności stolicy. Tylko na Woli zamordowano ok. 60 tys. cywilów - powiedział prezydent Andrzej Duda w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, upamiętniając ofiary rzezi Woli.
Prezydent Duda i prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier upamiętnili ofiary rzezi Woli, składając w czwartek wieniec w miejscu pamięci na ul. Górczewskiej w Warszawie, gdzie Niemcy dokonali masowych egzekucji.
Duda przypomniał, że w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. "hitlerowskie wojska, a przede wszystkim oddziały SS rozpoczęły eksterminacje ludności stolicy". Jak powiedział, do mniej więcej 12 sierpnia na Woli zamordowano ok. 60 tys. cywilów. "Byli wyprowadzani z domów, kamienic, ich domy były podpalane, a oni sami byli rozstrzeliwani na ulicach, a ich ciała były palone. Kilkanaście ton popiołów zebrano z ulic i placów Woli, po to, aby złożyć je we wspólnej mogile" - mówił.
Zdaniem prezydenta, 80. rocznica Powstania Warszawskiego to nie tylko ważny moment "związany z naszą pamięcią o ofiarach niemieckiego ludobójstwa", ale także moment symboliczny. Jak ocenił, postawa prezydenta Niemiec podczas obchodów, który "składa wieniec, pochyla głowę, klęka przez krzyżem upamiętniającym", wymaga szacunku.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17. Było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie i największym zrywem niepodległościowym na terenie okupowanej Polski. Do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tys. powstańców, 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej wynosiły około 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tys. osób, wypędzono z miasta. (PAP)
del/ itm/