Prezydent Duda nie dał się sprowokować! Brawo!
Podczas spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z mieszkańcami Siemianowicach Śląskich, doszło do incydentu. Mężczyzna zabrał głos i zaczął atakować pana prezydenta.
Prezydent Andrzej Duda przebywa z wizytą w Siemianowicach Śląskich.
Podczas spotkania z mieszkańcami miasta, doszło do incydentu.
– Witam panie prezydencie – rozpoczął mężczyzna. Jeden z funkcjonariuszy próbował go odsunąć od mikrofonu, jednak pan prezydent pozwolił mu dokończyć pytanie. – Ja jestem siemianowiczaninem nie z dziada pradziada, bo rodzice przyjechali tu w latach 80-tych, obydwoje już nie żyją, mama pracowała w Hucie Jedność, tata był górnikiem. Chciałbym, żeby odpowiedział pan na jedno pytanie – co pan proponuje ludziom, którzy wyjechali z kraju? Mówi pan, żeby przyjechali tu z powrotem. Mi jest wstyd, panie prezydencie, że pan... W tym momencie mieszkańcy Siemianowic Śląskich zaczęli przerywać wystąpienie mężczyzny. – Ale chciałem skończyć, proszę dać mi skończyć, halo, halo, eeej, ej! Daj mi skończyć, gościu! Jesteśmy w demokratycznym kraju – krzyczał mężczyzna. – Mi jest wstyd, że wygłosił pan w swoich wyborach, że zrealizuje pan to, to, czy to i pan tego nie realizuje. I mi jest wstyd, że ja muszę ze swojego kraju wyjeżdżać tylko po to, żeby tam realizować swoją przyszłość dla mojej kobiety, dla mojej dwójki dzieci i jeżdżę autobusem – mówił mężczyzna. – Proszę o ciszę! proszę o ciszę! Skończyłem Politechnikę Sląską, jest mi bardzo przykro, bo jest jak jest, nie jest mi to dane, a przedsiębiorcom, wszystkim lodziom... – Jedź do Tuska! Jedź do Tuska! – zaczęli krzyczeć mieszkańcy miasta. – Nie, ja chcę tu zostać, chcę zostać w Siemianowicach, nie chcę do Warszawy, tylko wy nam nie przeszkadzajcie, my sobie tu zrobimy nie autonomię. Nie autonomiczny kraj, ale autonomię w naszych sercach. My jesteśmy szlachetnymi ludźmi. – Stary, robię na trzy etaty i studiuję, wiesz? – mówił, zwracając się do jednego z mieszkańców. – Czy mógłby Pan się do tego odnieść? Dziękuję, panie prezydencie – zwrócił się do Andrzeja Dudy.
Prezydent nie dał się sprowokować i udzielił merytorycznej odpowiedzi na to pytanie. – Ja oczywiście odpowiem na to pana pytanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że sytuacja w kraju, że sytuacja na Śląsku, nie jest jeszcze taka, jaką sobie wymarzyliśmy, taka, jakby pan sobie wymarzył. Ja też bym bardzo chciał, żeby Polska była krajem znacznie bardziej rozwiniętym – mówił pan prezydent. – Ale chciałbym, żeby pan również pamiętał o tym, że – niestety – ale właśnie w tych latach 2001-2004 ktoś zniszczył i rozkradł Hutę Jedność, jeden z największych tutaj zakładów pracy, który miał ponad 150 lat, do tamtego momentu, bo z tego – o ile dobrze pamiętam – Huta rozpoczęła pełną produkcję w 1835 roku. Ktoś tę hutę bezrefleksyjnie zlikwidował, niszcząc przy okazji nowo powstającą instalację, za które państwo polskie wcześniej zapłaciło grube miliony złotych. Taka niestety była nasza rzeczywistość, to było złodziejstwo, nazwijmy rzeczy po imieniu – powiedział dobitnie Andrzej Duda. – Tak jest! Brawo! – słuchać było ze strony mieszkańców.
– Ja mogę z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć – naprawiamy dzisiaj RP. Ja, jako prezydent, zobowiązałem się do tego, że będę czynił wszystko, żeby podnieść poziom życia moich rodaków i takim elementem był program "Rodzina 500 plus". (...) Dla wielu rodzin była to kaskadowa zmiana poziomu życia. Oczywiście, że jest tak, że niestety, wielu młodych ludzi wyjechało zagranicę. Przyczyny były różne, ale przeważnie była to kwestia ekonomiczna. Staramy się kraj zmieniać, staramy się uczynić nowe rozwiązania dla przedsiębiorców, staramy się, aby nasza gospodarka była innowacyjna i aby stała się bardziej wydajna i aby Polacy zaczęli zarabiać coraz lepiej tak, abyśmy dogonili przynajmniej średnią UE pod tym względem – wyjaśnił prezydent.
Podkreślił, że rozumie rozgoryczenie. – Ale był poprzednio rząd, który rządził 8 lat, który mówił, że jest "obywatelski" wielu Polaków uwierzyło, że tak będzie, a przez 8 lat nie podniósł życia Polaków, wręcz go obniżył i zniszczył kolejne gałęzie polskiego przemysłu, tak jak przemysł stoczniowy. Chcę mocno podkreślić, że nie zrobił nic, aby ratować przemysł górniczy, kopalń na Śląsku. Wszyscy państwo doskonale wiecie, że to, co opowiadano, to były bajeczki. Dzisiaj ten przemysł trzeba ratować i dzisiaj rząd robi wszystko, aby wyprowadzić go z kryzysu – mówił Andrzej Duda.