Prezes firmy KRAM krytykuje system kaucyjny: to jest pomysł lobbystów związanych z marketami

- To jest zburzenie dobrze funkcjonującego systemu recyklingu w Polsce. Polskie firmy zajmujące się zbieraniem i recyklingiem radziły sobie. Powtórzę – przejdźmy się ulicami, było czysto, wszystko funkcjonowało. A teraz nagle zostanie to zburzone. To nie jest wymóg unijny - powiedział w radiu Wnet Zbigniew Przybysz, prezes firmy KRAM, zajmującej się produkcją opakowań do żywności z papieru, tektury, folii spożywczej oraz maszyn pakujących.
"To jest zburzenie dobrze funkcjonującego systemu recyklingu w Polsce"
Zdaniem Zbigniewa Przybysza mówił, że "do tej pory kupowaliśmy napój w markecie, płaciliśmy, braliśmy butelkę i robiliśmy z nią, co chcieliśmy", a w efekcie "wystarczy spojrzeć na ulice – mamy czysty, piękny kraj, wszystko było zagospodarowane. A teraz? Płacimy za napój plus 50 groszy kaucji".
Po co wprowadziliśmy? Żeby ktoś zarobił. Pytanie brzmi: kto zarobił? Myślę, że wystarczy spojrzeć na właścicieli, czyli głównych udziałowców tzw. operatorów, czyli Polskiego Systemu Kaucyjnego, Krajowego Systemu Kaucyjnego. Zobaczcie Państwo – Coca-Cola, Nestlé, to są ci udziałowcy.
- ocenił Zbigniew Przybysz.
Czyli napój nie jest tańszy o wartość opakowania, tylko droższy o kaucję. I teraz pierwsze, co robimy: odkręcamy nakrętkę – ten najwybitniejszy wymysł Unii Europejskiej, obok papierowych słomek. Myślę, że 70–80% ludzi te nakrętki odkręca. A potem musimy oddać butelkę.
Nie udało mi się do końca sprawdzić, czy rzeczywiście jesteśmy przywiązani do miejsca zakupu, bo słyszałem różne wersje. Do tej pory na butelkach PET zarabiały firmy prowadzące segregację na komunalnych wysypiskach śmieci. To było ich źródło dochodów – teraz zostanie ucięte
- zaznaczył.
Jedna wersja mówi, że jesteśmy przywiązani do miejsca zakupu, dlatego mają być te kody. Druga, że można butelkę oddać w innej sieci. Ale nawet zakładając najlepszą wersję, że kupujemy w jednej, a oddajemy w drugiej…
…to i tak ustawodawca powiedział, że sklepy powyżej 200 m² muszą przyjmować butelki. Tam będą automaty. I na 99% właśnie tam będziemy oddawać.
Ale uwaga – butelki mają być niezniszczone. Czyli wozimy powietrze: samochodem, w reklamówkach. Nie wiem, czy reklamówki w ogóle wystarczą. Oddajemy tę butelkę z powrotem do sieci i w tej sieci zostajemy.
To jest kolejny atak na polskie, małe, niezależne sklepy spożywcze. Naprawdę – kolejny atak na kieszeń polskiego konsumenta i na nasze małe sklepy
- podkreślił.
Myślę, że to jest pomysł lobbystów związanych z marketami. Tylko kilka krajów Unii Europejskiej ma takie systemy kaucyjne – Niemcy, chyba Holandia, Dania. Ale zdecydowana większość krajów Unii i w ogóle Europy tego nie ma.
To jest zburzenie dobrze funkcjonującego systemu recyklingu w Polsce. Polskie firmy zajmujące się zbieraniem i recyklingiem radziły sobie. Powtórzę – przejdźmy się ulicami, było czysto, wszystko funkcjonowało. A teraz nagle zostanie to zburzone. To nie jest wymóg unijny
- zaznaczył.
Źródło: Republika, Radio Wnet
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X