- Dyrektor, który od 17 lat uczestniczy w przetargach, nie mógł się spóźnić o 20 minut. Nie wykluczam, że to wszystko było ukartowane – powiedział w Radiu Wnet o sprawie spóźnionej oferty w przetargu na autobusy dla wojska prezes Autosanu, Michał Stachura.
Dziś w Radiu Wnet prezes Autosanu, Michał Stachura, komentował sprawę przetargu na autobusy dla wojska. Oferta firmy wpłynęła o 20 minut zbyt późno, przez co Autosan nie wziął udziału w lukratywnym przetargu. Firma zaraz po sprawie stwierdziła, że nie stanowi to zagrożenia dla funkcjonowania zakładu w przyszłości.
Stachura twierdził, że w sprawie spóźnionej oferty „nie było tutaj przypadku i byli w pełni przygotowani do przetargu" i jak sam podkreślał, bardzo zależało mu na tym zamówieniu. Prezes Autosanu opisywał również procedurę dostarczenia oferty, którą osobiście miał dostarczyć - na własną prośbę - główny dyrektor handlowy. Został już on w związku ze sprawa zwolniony dyscyplinarnie, a firma chce skierować sprawę do sądu cywilnego.
- Dyrektor, który od 17 lat uczestniczy w przetargach, nie mógł się spóźnić o 20 minut (...) Nie wykluczam tego, że to wszystko było ukartowane – powiedział prezes Stachura, pytany o to, czy dyrektor mógł działać w porozumieniu z konkurencją Autosanu na rynku produkcji autobusów .