– W ciągu kilku tygodni zaprezentujemy "białą księgę", w której rząd przedstawi państwom członkowskim Unii Europejskiej kwestię reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce - zapowiedział w środę w trakcie spotkania z korespondentami zagranicznymi w Polsce premier Mateusz Morawiecki.
– Wierzę, że znajdziemy drogę do współpracy z naszymi kluczowymi partnerami i całą UE w najistotniejszych płaszczyznach w najbliższych miesiącach i latach - dodał Morawiecki.
– Musimy skoncentrować się na UE jako organizacji równych państw, nawet jeśli różnią się one pod wieloma względami. Musimy promować współdziałanie UE, zwłaszcza wobec innych regionów takich jak Azja, w tym Chiny, Indie czy Stany Zjednoczone i Japonia. To także było jednym z tematów wtorkowego spotkania - powiedział premier.
– Wierzę, że w trakcie dyskusji z UE będziemy w stanie przekonać nie tylko kilka, ale wszystkie 27 państw członkowskich. Być może to idealistyczne spojrzenie, ale zaprezentujemy w przeciągu kilku tygodni białą księgę, w której w bardzo prosty, przejrzysty sposób będziemy starali się przedstawić kwestię reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce - zadeklarował szef polskiego rządu.
– Jestem przekonany, że nasze reformy stworzą większą niezależność, obiektywność, sprawiedliwość i efektywność polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jeśli tak się nie stanie, cała reforma wymiaru sprawiedliwości, z mojego punktu widzenia, nie ma sensu - stwierdził.
– Więcej niezależności, obiektywizmu w systemie sądownictwa - tak, ale to niesie za sobą pewien element kontroli. Nie chcę, żeby minister sprawiedliwości kontrolował sądownictwo, ale chcę, żeby izba dyscyplinarna była efektywna, ponieważ wcześniej była zupełnie nieefektywna i nie doprowadzała spraw do końca - powiedział.
"Jestem jednym z kilku, którzy rozumieją obecną sytuację, ponieważ byłem częścią środowiska biznesowego lat 90. - prezesem jednego z największych banków, a z drugiej strony walczyłem z komunizmem w latach 80. W głębi serca zawsze będę demokratą walczącym o wolność" - mówił.
"Widziałem tych samych ludzi w latach 90., jak i w latach 80. na szczycie systemu wymiaru sprawiedliwości, biznesu czy władzy wykonawczej. Ja na stanowisko prezesa banku przyszedłem z kompletnie innego świata. Nawet jeśli dzisiaj spojrzycie na CV prezesów wielu dużych spółek, oni pochodzą z systemu komunistycznego" - dodał Morawiecki.