– Dla mnie, w latach osiemdziesiątych, ofiara górników z kopalni "Wujek" była wielką latarnią wolności; składam hołd działaczom "Solidarności", którzy kroczyli ich drogą i wywalczyli dla nas wolność, niepodległość i prawdę – mówił w niedzielę premier Mateusz Morawiecki.
– Dla mnie, w tamtych czasach, w latach osiemdziesiątych, ofiara górników z kopalni "Wujek" była wielką latarnią wolności – mówił premier w Katowicach. Podkreślił, że lata stanu wojennego były czasem "naznaczonym wielkimi cierpieniami wielu rodzin".
– Górnicy z kopalni "Wujek" i inni, którzy stawili opór w latach stanu wojennego, "wyrywali zęby krat" tamtym oprawcom, tamtemu zniewalającemu reżimowi komunistycznemu – oświadczył premier.
Morawiecki podkreślił też swoją wdzięczność dla "Solidarności". – Chciałem złożyć hołd wszystkim wielkim działaczom, bohaterom "Solidarności" tamtych lat, którzy kroczyli drogą górników z kopalni "Wujek" i wywalczyli dla was wolność, niepodległość i prawdę – powiedział.
16 grudnia 1981 doszło do masakry górników strajkujących (strajk okupacyjny) przeciw ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami milicji oraz wojska i w wyniku strzałów Plutonu Specjalnego ZOMO zginęło 9 górników, a 23 zostało rannych. Rannych zostało 41 milicjantów i żołnierzy, w tym 11 ciężko.