Premier Morawiecki: Rafał Trzaskowski oszukał swoich wyborców
Gdzie są obniżone podatki w czasie, kiedy pan jest włodarzem Warszawy? Oszukał mieszańców Warszawy już dwa tygodnie po wyborach – powiedział w czwartek w Sandomierzu premier Mateusz Morawiecki, zwracając się do Rafała Trzaskowskiego.
"To plan, którego realizacja da znakomite efekty dla miast takich jak: Sandomierz, Opatów, Ostrowiec Świętokrzyski, Staszów i wiele, wiele innych tutaj w waszym województwie, bo te miasta dla pana Trzaskowskiego to są peryferia, to nie są salony europejskie. On by nie zrozumiał tego języka, którym wy mówicie, chyba, żebyście powiedzieli do niego po francusku albo w jeszcze innym języku" - mówił szef rządu do zebranych.
Według niego, kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski "rozumie język brukselskich elit, salonów i nie interesuje się losem zwykłego Polaka". "Ale obiecać może wam, drodzy rodacy, wszystko" - dodał Morawiecki.
Apelował do wyborców, aby "nie dali się mamić obiecankami kogoś, kto kugluje, kto okłamuje i kogoś, kto działał przeciwko rządowi polskiemu". Prosił o demaskowanie "obłudy i fałszu Rafała Trzaskowskiego".
Jak mówił, kandydat PO "jeździ po Polsce i opowiada różne rzeczy, które nijak się mają do rzeczywistości". Dodawał, że Trzaskowski będąc w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz zgadzał się na podnoszenie podatków. "Podnieśli podatek VAT, podatek PIT poprzez likwidację ulgi na internet, podnosili opłaty od nieruchomości, akcyzę. Ósmy dzień pytam: Panie Trzaskowski gdzie są obniżone podatki z czasów PO?" - mówił Morawiecki.
Stwierdził, że Trzaskowski, jako prezydent Warszawy "oszukał swoich wyborców". "Gdzie są obniżone podatki w czasie, kiedy pan jest włodarzem Warszawy? Oszukał mieszańców Warszawy już dwa tygodnie po wyborach" – powiedział Morawiecki zwracając się do Trzaskowskiego.
Morawiecki ocenił, że kandydat KO nie będzie potrafił współpracować z rządem, - a to jak podkreślił – jest warunkiem rozwoju kraju. "Pan Trzaskowski wkłada kij w szprychy, +wetokracja+ - tak będzie wyglądała przyszłość gdyby wygrał, ale na szczęście nie wygra i będzie prezydentem Andrzej Duda, bo pan prezydent Andrzej Duda to inwestycje w każdym powiecie, świetnie się czuje i w świecie, i w każdym powiecie. Jest prezydentem wszystkich powiatów, wszystkich Polaków" – powiedział premier.
Dodał, że prezydent Duda "dba o bezpieczeństwo, ale także szybki rozwój", a "jego podstawową ambicją jest to, żeby Polacy zarabiali wiece i pokazał to przez ostatnie pięć lat".
Cytując związanego z Sandomierzem średniowiecznego kronikarza Wincentego Kadłubka, podkreślił, że "sprawiedliwość jest wtedy, kiedy prawo służy najsłabszemu". Szef rządu podkreślał, że takie przekonanie i plan ma ubiegający się o reelekcję prezydent Duda.
"Dlatego trzeba kontynuować reformę sądów, trzeba kontynuować zmiany w gospodarce, uszczelniać system podatkowy tak, jak to zrobiliśmy w pierwszej kadencji" - przekonywał premier. Jak zaznaczył, kontynuacja tych działań nie będzie możliwa bez współpracy prezydenta z rządem.
Szef rządu apelował do mieszkańców woj. świętokrzyskiego o mobilizację, wiarę i poparcie dla Andrzeja Dudy. "Namawiajcie swoich przyjaciół, znajomych, rodzinę, babcie, dziadków, bo to jest bój o wszystko; bój o kształt Polski, o to, czy będzie solidarna i sprawiedliwa, czy będzie to Polska liberalnych elit z wysokim bezrobociem, z biedą, z wykluczeniem" - mówił.
Zaznaczył, że zwycięstwo Andrzeja Dudy możliwe jest tylko dzięki mobilizacji. "Druga strona walczy o swoje interesy z przeszłości, te, które my pozamykaliśmy" - stwierdził. "Idźmy do wyborów, nie bójmy się niczego. Polska jest przed nami. Polska jest wielka, przyszłość jest wielka, ale wybór musi być właściwy - Andrzej Duda" - przekonywał premier Morawiecki.