Zgodnie z nowymi przepisami każde prawo jazdy podlega wymianie. Dotyczy to wszystkich kierowców, a jest ich w Polsce niemal 22 miliony. Nie wydaje się już dożywotnich dokumentów potwierdzających uprawnienia do kierowania pojazdami. Bezterminowe prawo jazdy należy zatem prędzej czy później wymienić — poinformował w niedzielę „Kurier Poranny”.
Według nowych przepisów prawo jazdy wydawane jest teraz na piętnaście lat. Gdy lekarz stwierdzi przeciwwskazania zdrowotne, na przykład problemy ze wzrokiem, dokument może być ważny jedynie 5 lat. Oczywiście utrata ważności prawa jady nie oznacza utraty uprawnień do kierowania pojazdami. Trzeba po prostu postarać się o nowy dokument.
Kierowcy z terminowym prawem jazdy siłą rzeczy po pewnym czasie będą musieli wymienić dokument. Dotyczy to również dokumentów wydanych przed 13 stycznia 2013 r. określanych jako „bezterminowe”. Jak poinformowała gazeta, o nowy dokument należy ubiegać się od 2028 r., z kolei przewidziany czas na wymianę dokumentu upływa w 2033 r.
Jak dalej podaje „Kurier Poranny”, ubiegając się o prawo jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, B+E lub T, badanie lekarskie jest nieobowiązkowe. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy prawo jazdy wydano na czas określony ze względu na ograniczenia zdrowotne. Badania są natomiast niezbędne dla kategorii C1, C1+E, C, C+E, D1, D1+E, D lub D+E. Dokument wydawany jest wtedy na 5 lat.
Prawo jazdy w telefonie
Gazeta przypomina również, że od grudnia 2020 roku prawo jazdy możemy mieć w wersji elektronicznej. Wystarczy pobrać ze sklepów Google Play lub AppStore i zainstalować aplikację mObywatel, aktywować w niej mTożsamość i dodać mPrawo Jazdy. Aplikacja jest bezpłatna i w pełni bezpieczna.
- Dwa lata temu podjęliśmy decyzję, dzięki której Polacy nie muszą mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego samochodu oraz dokumentu potwierdzającego jego ubezpieczenie. Teraz robimy kolejny krok. Od dziś nie tylko możemy zostawić prawo jazdy w domu, ale możemy je mieć w swoim telefonie, a dokładnie w naszej aplikacji mObywatel. Na ten dzień czekało wielu kierowców – powiedział minister Marek Zagórski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.