Poznaj tajemnicę mieszkań Michnika! Ziemkiewicz tłumaczy czym jest "Michnikowszczyzna". ZOBACZ
Gościem red. Doroty Kani w programie „Koniec systemu” był Rafał Ziemkiewicz, autor książki „Michnikowszczyzna”. – To był pewien pomysł – od początku chory – na budowę Polski oderwanej od korzeni historii katolickiej - tłumaczy publicysta.
Znany architekt Michał Borowski przed laty na swoje nazwisko miał kupić mieszkania dla swojego przyjaciela Adama Michnika. O tych transakcjach Borowski powiedział śledczym, kiedy zbierały się nad nim podejrzenia, że jest zamieszany w aferę korupcyjną. Agenci CBA podejrzewali, że kontrakt jest fikcyjny – jednak sam Michnik potwierdził, że zlecił kupno mieszkań.
„Michnikowszczyzna”
– Moja książka nie jest o Adamie Michniku jako osobie. Nie występują tam smakowite wątki jego życiorysu ani rozmaitych zachowań jako redaktora „Gazety Wyborczej”, które dzisiaj stają się modne. Nie chciałem ruszać wszystkiego na raz. Ograniczyłem się do analizy politycznej. To jest książka o Adamie Michniku jako twarzy pewnej formacji politycznej – mówił Rafał Ziemkiewicz.
– Michnik, o którym my mówimy dzisiaj to jest jego cień sprzed tych lat 12, a zawłaszcza sprzed 25. (…) Myślę, że tym bardziej sprawnym mózgiem była tam Bronisław Geremek. Kuroń – sercem, Geremek – głową, a Michnik ową gębą – ocenił.
– To był pewien pomysł – od początku chory – na budowę Polski oderwanej od korzeni historii katolickiej. Oni wierzyli, że zbudują tu coś co będzie lepsze od socjalizmu, ale również od kapitalizmu, który jest na Zachodzie – mówił publicysta.
– Cały ten projekt był oparty na tym, że jak się opanuje elity i wyeliminuje oraz ośmieszy, zdyskredytuje resztę, da poczucie, że są głąbami, chamami, ciemnotą – to ludzie te elity będą naśladować – tłumaczył.
MICHNIK MYŚLI, ŻE WCIĄŻ MA DUŻY WPŁYW
– Porównajmy gazetę z czasów tego projektu, z dzisiejszą frakcyjną, która nie próbuje udawać centrowości. Kiedyś nie było takiego określenia jak dziennikarz lewicowy. (…) Dzisiaj to śmiech na sali! Pisemko, biuletyn jednej partii, który wzywa na protesty. Dzisiaj to jest ton wrzeszczących „ubywateli” – zaznaczył Ziemkiewicz.
– Ten upadek rozpoczął się od afery Rywina. W moim przekonaniu tąpnięcie nastąpiło w samym Admie Michniku. Jestem zaskoczony materiałem o tych mieszkaniach, ponieważ w czasach, kiedy ja się przyglądałem jego dzielności można było odnieść wrażenie, że jest to człowiek sfiksowany na ideologii i dobra materialne nie są dla niego ważne. (…) W pewnym momencie Adam Michnik może spostrzegł, że coś idzie nie tak i trzeba zmonetyzować swoją pozycję – i myślę, że to był właśnie moment afery Rywina – ocenił.
– Wydaje się, że jednak stereotyp Michnika, który budował swój kult na tym, że on jest taki sprawiedliwy nie jest trafny. Z tyłu głowy zawsze pojawiało się pytanie „no dobrze on nie wziął, no to kto?”. (…) Pojawiła myśl, że jednak może te pieniądze zostały w jakiś sposób wzięte. Tylko przez wiele lat nie było możliwości w to wejść, bo to jest spółka giełdowa – wgląd mają tylko akcjonariusze – mówił w programie „Koniec systemu” Rafał Ziemkiewicz.
– Dlaczego Adam Michnik wczepił się jak kleszcz w stołek redaktora naczelnego, który jest fikcją i wszyscy to wiedzą? To daje mu pozycję w Agorze – bo umowa jest tak skonstruowana, że on jako redaktor naczelny jest nieruszalny. Gdyby przestał piastować to stanowisko – straciłby kompletnie jakikolwiek wpływ – dodał.
PRZEKONANIE MICHNIKA, ŻE SŁOWO DRUKOWANE RZĄDZI WSZYSTKIM
– Oni uważali, że rząd dusz sprawują intelektualiści, którzy się wypowiadają przez teksty drukowane – natomiast radio i telewizja to są tylko rezonatory. Tak jak było na początku lat 90’ – „Gazeta Wyborcza” ustalała linię, rano na kolegiach była właśnie Wyborcza, która określała agendę. Właśnie dlatego Agora nie starała się o telewizję. Dlatego był ten moment ważny w historii, kiedy nastąpiły zmiany w hierarchii dziobania – TVN się wyemancypował i pokazał, że serce władzy bije, gdzie indziej. Przypomnijmy, że był moment, kiedy TVN na moment stał się prawicowy i lustracyjny, promował Ewę Stankiewicz – mówił Zeimkiewicz.
„Od pewnego czasu, kiedy Adam Michnik apeluje o głosowanie na daną partię, to można być pewnym, że ta partia przegra wybory” – mówiła red. Kania.
– Pierwsza formacją, którą poparł Adam Michnik to był ROAD. (…) Pocałunek Almanzora! Poparcie Adama Michnika nie robi dobrze. Dlaczego? Adam Michnik stał się uosobieniem pychy, buty, salonów nadętych, które są przekonane, że oni są wyrocznią. Nic tak ludzi nie wkurza, jak nadęty mędryk – mówił publicysta.
PRZYPOMNIJMY: W najnowszym wydaniu „Gazety Polskiej” ukaże się artykuł Doroty Kani pt. „Mieszkanie »na słupa« dla Adama Michnika”.
Śledztwo prowadzone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne ujawniło umowy zawarte przez redaktora naczelnego »Gazety Wyborczej« Adama Michnika oraz jego przyjaciela, znanego architekta Michała Borowskiego, którego prokuratura podejrzewała o korupcję. Ostatecznie sprawa zakończyła się umorzeniem, a kwestia mieszkań Adama Michnika została zapomniana. Pytany przez »GP« Michał Borowski twierdzi, że nic nie pamięta. – Ta sprawa zakończyła się tak, jak miała się zakończyć. To było już bardzo dawno, tych mieszkań już nie ma, a ja nic nie pamiętam – mówi »Gazecie Polskiej« Borowski – czytamy w artykule.