Od początku było widać, że organa państwa nie są zainteresowane jej wyjaśnieniem – mówił o aferze taśmowej Jerzy Jachowicz. Publicysta "W Sieci" zaznaczył, że na razie wiadomo jedynie o inwigilacji dziennikarzy zajmujących się tą sprawą.
Z kolei Eliza Olczyk stwierdziła, że sejmowa komisja śledcza, która z natury rzeczy powinna działać jawnie, nie jest w stanie wyjaśnić tematów objętych klauzulą tajemnicy. – Zgadzam się jednak, że sprawa afery taśmowej oraz doniesienia o podsłuchiwaniu osób pracujących w mediach powinny zostać wyjaśnione – dodała.
Tajna operacja
O tym, że inwigilowany dziennikarzy, którzy ujawnili aferę taśmową, jako pierwsze informowało Radio ZET. Rozgłośnia, powołując się na wyniki audytu przeprowadzonego w Biurze Spraw Wewnętrznych Policji, poinformowała, że w Komendzie Głównej Policji działała specgrupa do rozpracowania osób biorących udział w wyjaśnianiu afery taśmowej. Według raportu podsłuchiwano w sumie 80 osób, w tym dziennikarzy i prawników.
Specjalna grupa, na czele której stanął ówczesny szef Biura Spraw Wewnętrznych KGP, działa tak, by ukryć sprawę przed prokuraturą i sądami, w związku z tym w oficjalnych notatkach podsłuchy były uzasadniane zupełnie innymi okolicznościami. Z doniesień Radia ZET wynika, iż policja otrzymała praktycznie nieograniczone możliwości, żeby dowiedzieć się, kto stoi za głównym podejrzanym w tej sprawie Markiem Falentą.
Potrzebujemy poparcia Londynu
Jachowicz odniósł się także do słów Antoniego Macierewicza. Szef MON, który był gościem programu "W Punkt" oświadczył, że stan polskiej armii jest w jego ocenie dramatyczny. Minister podkreślił, że trwający w resorcie obrony audyt być może nie zostanie opublikowany w całości. CZYTAJ WIĘCEJ
Komentując wczorajsze spotkanie szefów MON Polski i Wielkiej Brytanii Olczyk zaznaczyła, że Londyn toczy obecnie ważną grę z Unią Europejską, w której wykorzystuje Warszawę. – Brytyjczycy mają w przyszłym roku ważne referendum, które przesądzi o przyszłości wspólnoty. Potrzebują do tego Polski, by wywrzeć naciski na UE – stwierdziła. Dziennikarka "Wprost" podkreśliła też, że poparcie Zjednoczonego Królestwa jest nam potrzebne w sprawach związanych z ewentualną obecnością stałych sił NATO w Polsce.
CZYTAJ TAKŻE:
Brzeski: W Polsce działają agenci wpływu sterowani przez GRU
Macierewicz: Stan polskiej armii jest dramatyczny. Nie wiem, czy wyniki audytu opublikuję w całości