Wczoraj rmf24.pl opublikowało felieton ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Dotyczy on budowy Muzułmańskiego Centrum Kultury i Edukacji w Białymstoku. Sponsorem przedsięwzięcia ma być Arabia Saudyjska.
"Zleciłem odpowiednim departamentom w @MSWiA_GOV_PL monitorowanie tej sprawy" - napisał na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński. "Nie wydaje mi się, aby odlegli kulturowo, mentalnie, historycznie i geograficznie ortodoksyjni saudyjscy wahabici mieli wspierać polskich Tatarów, którzy zawsze mogli liczyć na wsparcie własnej Ojczyzny" - zareagował na Twitterze szef resortu.
Zleciłem odpowiednim departamentom w @MSWiA_GOV_PL monitorowanie tej sprawy. Nie wydaje mi się aby odlegli ,kulturowo, mentalnie, historycznie i geograficznie ortodoksyjni saudyjscy wahabici mieli wspierać polskich Tatarów którzy zawsze mogli liczyć na wsparcie własnej Ojczyzny. https://t.co/bemc9v6QGJ
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 20 stycznia 2018
"W Białymstoku wybudowane zostanie bardzo okazałe Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji. Nie było może w tym nic dziwnego, gdyby nie informacja, że sponsorem tej inwestycji jest Arabia Saudyjska, a ściślej mówiąc jej król Muhammad ibn Salman, noszący tytuł Strażnika Dwóch Świętych Meczetów. Dlatego też owo centrum będzie nosić jego imię - napisał w swoim felietonie ks. Isakowicz-Zaleski. Informacja ta wywołała pewną konsternację. Była też kuluarach spotkania mocno dyskutowana. Także w dniach następnych w mediach społecznościowych. Muzułmańska Arabia Saudyjska jest bowiem krajem nietolerancyjnym wobec innych religii, które na jej terenie są całkowicie stłamszone. Chodzi przede wszystkim o katolików i wyznawców innych odłamów chrześcijaństwa, którzy nie mogą ani budować swoich świątyń, ani publicznie wyznawać swojej wiary" - pisał ks. Isakowicz Zaleski.
Podkreślił szacunek, jakim darzy środowisko Tatarów oraz upomniał o ich prawie do pielęgnowania i kontynuowania swoich tradycji. "Jednak doświadczenia innych części Europy wskazują, że ich uzależnienie od radykalnego odłamu islamu z Arabii Saudyjskiej niesie niebezpieczeństwo, tak dla państwa polskiego, jak i dla nich samych" - zauważył duchowny.
Cały felieton ks. Isakowicza-Zaleskiego można przeczytać TUTAJ.