Tygodnik "Polityka" opublikował "Dekalog opozycjonisty", który ma być wskazówką, jak skutecznie przeciwstawiać się działaniom Prawa i Sprawiedliwości. Punkt czwarty wzywa do nawoływania organizacji międzynarodowych do zastosowania sankcji wobec Polski.
Polityka stworzyła niniejszy dekalog na podstawie rozmowy Jacka Żakowskiego z dr. Maciejem Bartkowskim, dyrektorem w waszyngtońskim Międzynarodowym Instytucie Konfliktu bez Przemocy.
Oto jak prezentują się poszczególne punkty dekalogu:
1. Spróbuj odzyskać język patriotyzmu. W tym punkcie opisano, że PiS wygrało wybory, posługując się patriotycznymi, tożsamościowymi hasłami, a w tym czasie lewica i liberałowie milcząco godziły się na ich zawłaszczenie. Wskazano na konieczność uświadomienia obywatelom, że nowoczesny patriotyzm to konstytucyjna praworządność.
2. Twórz media niezależne. Odpowiedzią na media "narodowe" mają być "media obywatelskie". Ten punkt wyraźnie pokazuje, że przez ostatnie 8 lat środowiska lewicowe nie miały żadnego problemu ze swoim medialnym przekazem, czego nie można powiedzieć o dziennikarzach prawicowych, zwolnionych z Telewizji Publicznej, zmuszonych do działania właśnie w ramach stworzonych własnym wysiłkiem i wsparciem obywateli mediów społecznościowych.
3. Miej swój własny program pozytywny. Tu ekspert zasugerował wychodzenie z własnymi propozycjami, inicjatywami ustawodawczymi.
Kolejny punkt pozwolę sobie zacytować w całości, a każdy z czytelników niech sam go oceni:
4. Nawołuj do międzynarodowych reakcji (jeszcze wczoraj pisano wprost o sankcjach, na co wskazuje dalsza treść - red.). Co działacze PiS nazwaliby aktem donosicielstwa, to my nazywamy troską o kraj. Sankcje mogą się przy okazji odbić także na tych, którzy do nich nawołują. Ale patriotyzm to przekonanie, że dziś muszę ponieść ofiarę, żeby kraj miał się lepiej i żeby szybciej wrócił na właściwą drogę.
5. Stwórz ranking osób, które Twoim zdaniem niszczą demokrację i państwo prawa. W niniejszym rankingu mieliby się znaleźć, ci którzy niszczą TK, służbę cywilną, niezależność mediów, a także "politycy, „eksperci”, rządowi dziennikarze, biorących pracę po niesprawiedliwie zwolnionych, wykorzystujących przyznane przez nową władzę funkcje do niszczenia inaczej myślących".