28-letnia matka zostawiła swoich dwóch synków w wieku 4 i 7 lat bez opieki w mieszkaniu w Chojnicach, zamknęła drzwi na klucz i poszła do znajomego na piwo. Dzieci, jak przekazały służby prasowe pomorskiej policji, trafiły do placówki opiekuńczej, a ich matce grozi do 5 lat więzienia.
To zaniepokojeni sąsiedzi zawiadomili po godz. 20 policję, słysząc wołanie o pomoc dzieci z jednego z mieszkań w centrum Chojnic (Pomorskie). Jak podały służby prasowe pomorskiej policji, w mieszkaniu, zamknięci na klucz byli dwaj chłopcy w wieku 4 i 7 lat. „Podjęto decyzję o wydostaniu dzieci przez okno, by uniknąć wyważania drzwi i dodatkowego stresu u chłopców. Na miejsce wezwano straż pożarną. Gdy policjantka rozmawiała z nimi przez drzwi, policjant ze strażakiem dostali się podnośnikiem do okna i przez nie weszli do mieszkania. Dzieci zostały przekazane załodze pogotowia ratunkowego, a po przebadaniu trafiły do pogotowia opiekuńczego” - zrelacjonowali przebieg wydarzeń policjanci z Chojnic. .
Chłopcy mówili policjantom, że „mama wyszła z domu wczoraj wieczorem i nie powiedziała, kiedy wróci”. Gdy policjanci nazajutrz odszukali matę 28-latka oświadczyła, że wyszła z domu ok. godz. 16 i poszła na piwo do znajomego, u którego przysnęła. Obudziła się ok. 3 w nocy i dowiedziała się od koleżanki, że jej dzieci zabrały służby, dlatego obawiała się wrócić do mieszkania.
Matce za narażenie swoich dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.