Po ujawnieniu przez program Ściśle Jawne pierwszego zarażenia bakteriozą w ponad 40-letniej historii Banku Genów Ziemniaka w Boninie o nadzór nad tą strategiczna instytucją Czesława Siekierskiego, Ministra Rolnictwa pytają posłowie PiS Anna Gembicka i Krzysztof Ciecióra.
Jak ujawnił program śledczy Republiki „Ściśle Jawne” w grudniu 2023 r. i marcu 2024 r. Wojewódzka Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Koszalinie ujawniła zarażenie bakteriozą - najgroźniejszą chorobą ziemniaka - Banku Genów Ziemniaka w Boninie, należącego do Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin (IHAR), nadzorowanego przez Ministerstwo Rolnictwa. Obecność bakterii stwierdzono w materiale, który miał trafić do polskich hodowli. To pierwsza tego typu sytuacja w ponad 40-letniej historii tej strategicznej dla bezpieczeństwa żywnościowego RP instytucji.
Inspekcja w żadnym z przypadków nie stwierdziła źródła zakażenia, jednocześnie nie badała, czy nie doszło do niego poprzez np. świadome zakażenie. Mimo to o sprawie nie powiadomiono, ani prokuratury, ani Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kontroli w IHAR nie wszczęło też Ministerstwo Rolnictwa, w którym za nadzór nad tą instytucją odpowiada wiceminister Michał Kołodziejczak.
Sprawą zainteresowała się Anna Gembicka, posłanka PiS, była Minister Rolnictwa i poseł PiS Krzysztof Ciecióra. Obydwoje złożyli w tej sprawie interpelacje do szefa resortu rolnictwa Czesława Siekierskiego.
„Czy Ministerstwo wszczęło kontrolę w IHAR aby wyjaśnić przyczyny wystąpienia tej sytuacji? Jeśli tak, to jaki jest przewidywany czas jej trwania i kiedy będziemy mogli poznać wyniki kontroli? Jeśli nie, proszę o informację dlaczego Pan Minister podjął decyzję o nie wszczynaniu takiej kontroli?”
- pytają Ministra Rolnictwa posłowie PiS.
Domagają się też wyjaśnień związanych z likwidacją w czerwcu br. dofinansowania kosztów ochrony roślin przy zwalczaniu bakteriozy.
Zgodnie z przepisami rolnik, u którego wykryto bakteriozę, musi nie tylko zutylizować całość ziemniaków, ale przez przynajmniej trzy lata nie może ponownie ich produkować na polu, gdzie bakteria została wykryta. To ogromne koszty. Dotychczas rolnicy, których dotknęła bakterioza mogli liczyć na państwowe dofinansowanie. Od 13 czerwca br. Dofinansowanie zostało zlikwidowane.
„Z czego wynika zmiana dot. likwidacji dotacji na dofinansowanie kosztów ochrony roślin przy zwalczaniu bakteriozy? Ile wynosiły środki przeznaczone na ten cel w ciągu ostatnich 5 lat? Jakie alternatywne rozwiązania przyjęto aby pomóc producentom ziemniaka i jakie będą ich koszty w najbliższych latach? (…) Czy Pan Minister dostrzega zagrożenia związane z wykryciem bakteriozy w Banku Genów w Boninie? Jak Pan ocenia potencjalny wpływ tej sytuacji na produkcję polskiego ziemniaka?”
- pytają posłowie Gembicka i Ciecióra.
To nie wszystko. Jednym z powodów likwidacji dofinansowania miały być rzekome nadużycia.
„Wiceminister Michał Kołodziejczak w czasie wystąpienia sejmowego wskazywał, że w związku z dotacjami na zwalczanie bakteriozy pojawiały się nieprawidłowości - czy mając taką wiedzę wiceminister złożył odpowiedne zawiadomienia do prokuratury? Jeśli tak, proszę o informację odnośnie terminów oraz treści złożonych zawiadomień. Jeśli nie, proszę o informację, dlaczego wiceminister zaniechał takiego działania”
- czytamy w interpelacji do ministra Siekierskiego.
Źródło: Republika
Poniżej najnowszy odcinek programu "Ściśle Jawne".