Jutrzejszy dzień będzie sprawdzianem tego w jakim poważaniu władza ma obywateli - tak poseł PiS Stanisław Piotrowicz wypowiedział się w Telewizji Republika na temat mającego się odbyć w Sejmie głosowania w sprawie referendum obywatelskiego dotyczącego sześciolatków.
- Nie mogę pojąć, że kiedy obywatele zebrali podpisy około miliona rodziców, państwo odwracacie się do nich plecami - powiedział Piotrowicz do obecnego w studio posła PO Andrzeja Czerwińskiego. - Jutro niech każdy zobaczy jak posłowie głosowali w tej sprawie. Boicie się, że rodzice chcą czegoś innego niż państwo. Chcecie powiedzieć, że wiecie lepiej niż rodzice - mówił Piotrowicz. - Wszędzie na świecie, gdy odwołujemy się do demokracji mówimy, że obywatele mają prawo decydować. Teraz właśnie pragną zdecydować - argumentował poseł PiS. Wyraził również obawę o to, że rządzacym nie chodzi o dobro dzieci, lecz o oderwanie dziecka od rodziny i indoktrynację genderową.
Posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel zarzuciła rządzącej koalicji zniszczenie szkolnej podstawy programowej. Mówiła też o ogromnej skali niedofinasowania polskiej oświaty. Wypowiadała się także na temat kwestii obniżenia wieku szkolnego. - Sześciolatek pod względem rozwojowym jest znacznie słabszy, choćby fizycznie, od siedmiolatka. To się skończy fobiami szkolnymi - dodała. Wróbel przywołała też przykład Finlandii jako kraju odnoszącego największe sukcesy edukacyjne, w którym dzieci idą do szkoły dopiero od siódmego roku życia. Powiedziała również, że decyzję o odpowiednim dla pójscia do szkoły wieku dziecka powinni podejmować rodzice, a rządowi zależy tylko na ratowaniu systemu emerytalnego.
- Wszyscy boimy się zmian. Ale jeśli będziemy stali w miejscu cała Europa i świat nas wyprzedzą. Dodał, że niechęć PO do referendum to kwestia poczucia odpowiedzialności. - Nie można wszystkich decyzji oddawać w ręce obywateli. Jestem za decyzją, żeby przyspieszyć wiek szkolny ze względu na odpowiedzialność przed przyszłym pokoleniem. - Dodał, że władza musi czasem podejmować niepopularne decyzje.
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich wprowadziła do polskiego systemu edukacji ustawa z 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r.; w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata - do 1 września 2014 r.
dch, TV Republika, fot.