"Pan przyznaje, że w Telewizji Publicznej pracują aktorzy, którzy odgrywają scenki i role, role propagandzistów, jak normalnie w nazistowskich, czy stalinowskich czasach", powiedział w telewizyjnym studiu poseł KO Konrad Frysztak do polityka PiS Bartosza Kownackiego. Porównanie to wywołało mocną reakcje przedstawiciela Zjednoczonej Prawicy. Po braku stanowczej reakcji prowadzącej i cynicznej kontynuacji wywodów przez Frysztaka, Kownacki postanowił opuścić studio.
Po siłowym przejęciu mediów publicznych, ogromnych stratach związanych z brakiem emisji reklam, minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz postawił spółki w stan likwidacji. Posłowie Koalicji Obywatelskiej starają się za wszelką cenę znaleźć usprawiedliwienie tej decyzji, między innymi argumentując to zarobkami pracowników. Dyskusja na temat wynagrodzeń w TVP miała miejsce na antenie Polsat News
"Pan powiedział o tym, że aktorzy dużo zarabiają. Cieszę się, że pan przyznaje, że w Telewizji Publicznej pracują aktorzy, którzy odgrywają scenki i role, role propagandzistów, jak normalnie w nazistowskich, czy stalinowskich czasach", wypalił w studiu poseł KO Konrad Frysztak do Bartosza Kownackiego (PiS), który wcześniej stwierdził, że aktorzy zarabiający w telewizji również dużo zarabiają.
- Stalinowskie czasy? To pan jest w koalicji z Lewicą - odpowiedział mu Kownacki. Frysztak jednak brnął dalej i powoływał się na początki propagandy. Nawet po "uwagach" prowadzącej, że porównywanie kogokolwiek do nazistów jest nie na miejscu, polityk z obozu Donalda Tuska kontynuował.
"Pan się zachowuje jak najgorszy, knajacki, nie poseł, tylko pseudoposeł, pan jest neoposłem. Nazistów? Ja mam pana od nazistów wyzywać, od stalinowców? Pan wie, kim byli naziści, pan wie, co to obozy koncentracyjne? Mordowanie ludzi w katowniach przez UB? Pan tego nie wie? Pan porównuje kogokolwiek dzisiaj do tych ludzi? Kim pan jest? Żenada. Powinien pan wejść pod stół i to odszczekać jak to było w starodawnej Polsce", stwierdził w końcu Kownacki.
Frysztak nie miał zamiaru przeprosić za skandaliczne słowa. Zaczął robić z siebie ofiarę i mówić, że Kownacki "krzyczy i pluje". Polityk Koalicji Obywatelskiej kontynuował swój wywód. W pewnym momencie Kownacki stwierdził krótko: Pan jest zerem".
Po skandalicznych słowach, jakie padły na antenie i braku stanowczej reakcji prowadzącej, polityk PiS postanowił opuścić studio.
"Ja z kimś takim siedzieć przy stole nie będę (...) Pani na to pozwoliła", powiedział poseł PiS opuszczając program.
Co na to Frysztak? Polityk Donalda Tuska cynicznie się uśmiechnął.
Nie ma zgody na takie porównania, ze względu na pamięć o ofiarach Holokaustu i stalinizmu! @KonradFrysztak @AGozdyra @PolsatNewsPL pic.twitter.com/mLudXqTPNY
— Bartosz Kownacki (@KownackiBartosz) December 29, 2023