Poseł .Nowoczesnej może mieć poważne problemy
"Były dyrektor Teatru Polskiego (TP), obecnie poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski może mieć poważne problemy. Po audycie w TP prokuratura może postawić mu zarzuty dotyczące niegospodarności" – informuje dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie".
Grupka aktorów związanych z byłym dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztofem Mieszkowskim wciąż nie pogodziła się z decyzją marszałka dotyczącą zmiany dyrektora. Twierdzą oni, że powołanie Cezarego Morawskiego na stanowisko dyrektora placówki to „niszczenie Teatru Polskiego” i jego dorobku. Kilku z nich, razem z byłym dyrektorem artystycznym, w każdy wtorek gości u marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego i próbuje wpłynąć na zmianę decyzji o powołaniu na stanowisko dyrektora Cezarego Morawskiego. Aktorzy określający się jako „zespół artystyczny teatru” żądają powołania na stanowisko dyrektora artystycznego Piotra Rudzkiego. Tego samego, który pełnił tę funkcję za czasów Krzysztofa Mieszkowskiego. Ich szanse na to, by obalić obecnego dyrektora sceny Cezarego Morawskiego, są niewielkie. Aktorzy, jak się okazuje, nie reprezentują stanowiska wszystkich artystów. Związkowcy z Solidarności Teatru Polskiego zorganizowali wczoraj referendum w tej sprawie. Jak się dowiedziały „Codzienna” i portal Niezależna.pl, w referendum wzięła udział większość uprawnionych do tego aktorów i to ich decyzja, po jej ogłoszeniu w środę, będzie reprezentatywna dla środowiska.
Aktywistom związanym z akcją „Teatr Polski w podziemiu” nie pomoże także sytuacja ich politycznego patrona Krzysztofa Mieszkowskiego. Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu- -Krzykach Wschód zajmuje się m.in. zawiadomieniem przeciwko byłemu dyrektorowi placówki. Zawiadomienie ma związek z audytem finansów teatru, przeprowadzonym pod koniec ub. roku w teatrze.
Cały artykuł pt. "Poseł Nowoczesnej może mieć poważne problemy" znajdą Państwo w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".