Poseł Misiło poniesie konsekwencje za swoje słowa? Misiewicz podjął już kroki prawne
– Skończył się już czas pobłażania na tego typu sformułowania i będę kierował sprawę do sądu. Nie zażywam żadnych narkotyków – mówił wczoraj były rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz, w nawiązaniu do wypowiedzi Piotra Misiło z Nowoczesnej.
– Liczę, że pan Misiło przed sądem będzie umiał powiedzieć przepraszam; tak powinni robić ludzie honoru, wtedy kiedy mówią nieprawdę. Będę jutro widział się z prawnikami i myślę, że to kwestia dnia lub dwóch i ten pozew będzie złożony – podał Misiewicz na antenie TVP Info.
.@MisiewiczB w #Minęła20 o fiksacji #opozycji:nie wiem szczerze z czego to wynika,jestem tym zażenowany(...) mi się przypisuje,jak dziś p.@Piotr_Misilo, jakieś narkotyki, alkohol, a w zeszłym tygodniu widziałem #posłów na zdjęciach jak przed głosowaniami spożywają w knajpie #piwo pic.twitter.com/JNKw7btTy0
— TVP Info (@tvp_info) 4 marca 2018
W programie "Woronicza 17", poseł Misiło dumnie oświadczył, że: "Kilka dni temu złożyłem interpelację do Ministerstwa Obrony Narodowej, aby pan (minister obrony narodowej Mariusz) Błaszczak zechciał udostępnić nam wykaz wszystkich transakcji na kartach kredytowych, bo chciałbym się dowiedzieć, czy pan Misiewicz nie kupował narkotyków na przykład w jednym z klubów nocnych, płacąc kartą kredytową. Ja nie mówię, że płacił; ja mówię, że chciałbym się dowiedziałem, czy czasem nie płacił".
– Chcę wierzyć, że to naprawdę był głupi wygłup (...) Ale to nie jest kwestia wiary. W moim przypadku skończył się już ten czas pobłażania na tego typu sformułowania i będę kierował sprawę do sądu. Ja żadnej karty kredytowej nie posiadałem, nie zażywam żadnych narkotyków – podkreślił Misiewicz.
Popisowa wypowiedź posła Misiło TUTAJ.