– Polsko-ukraińskie relacje nigdy wcześniej nie były tak dobre jak obecnie – powiedział prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w Lublinie. Jego zdaniem Lublin to miasto, które jest dla Ukrainy „bramą do Europy”.
Poroszenko na spotkaniu ze społecznością lokalną Lublina i regionu - w którym uczestniczyli m.in. studenci ukraińscy, przedstawiciele władz lokalnych, uczelni lubelskich oraz instytucji i organizacji współpracujących z Ukrainą - dziękował Polakom za wsparcie Ukrainy.
– Przyjaciele, mogę powiedzieć o swoich osobistych wrażeniach. Relacje polsko-ukraińskie nigdy nie były na tak doskonałym poziomie jak dziś – powiedział.
Ukraiński prezydent przypomniał wsparcie Polaków podczas wydarzeń na kijowskim Majdanie, nawet wtedy, „kiedy było najbardziej niebezpiecznie”, a potem zaangażowanie Polski w strukturach Unii Europejskiej na rzecz wsparcia Ukrainy.
Według Poroszenki jeszcze w styczniu „nikt nie wierzył, że Europa będzie mogła mówić jednym głosem, żeby 28 państw znalazło możliwość i siłę, aby zastosować sankcje przeciwko agresorowi” Ukrainy, a kilka miesięcy później doszło do efektywnego współdziałania, które „doprowadziło do tego, że dzisiaj cały świat stoi obok Ukrainy, z Ukrainą, a agresor jest izolowany”.
– Bez Polski, bez naszej efektywnej pracy byłoby to bardzo trudne do osiągnięcia i bardzo państwu za to dziękuję – mówił ukraiński prezydent.
Poroszenko w swym wystąpieniu podkreślił szczególne miejsce i rolę Lublina w budowaniu relacji polsko–ukraińskich. Przypomniał, że w ostatnich wyborach parlamentarnych 80 proc. Ukraińców opowiedziało się za europejskim kierunkiem rozwoju kraju. Jego zdaniem to właśnie Lublin może być dla Ukrainy „bramą do Europy”.
– Gdzie jest brama do Europy? Gdzie jest to wejście, którędy Ukraina wejdzie do Europy, o czym marzą pokolenia, za czym głosowało 80 proc. Ukraińców? Wielu uczonych, historyków, dochodzi do stanowiska, że brama do Europy znajduje się w Lublinie – powiedział.
Podkreślił, że to właśnie w Lublinie powstaje międzynarodowa jednostka wojskowa - litewsko-ukraińsko-polska brygada LITPOLUKRBRIG, która jego zdaniem jest „projektem unikalnym”. Jednostka będzie wykorzystywana do udziału w operacjach pod auspicjami ONZ, NATO i UE, a także w ramach doraźnych koalicji tworzonych zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i umowami zawartymi między państwami wystawiającymi siły.
Prezydent Poroszenko odwiedził w czwartek siedzibę brygady w Lublinie. „Zgodnie z planem brygada miała działać pod koniec 2016 r., ale powiedzieliśmy, że nie jesteśmy tym zainteresowani. W pierwszym kwartale 2015 r. brygada będzie działać w pełni. Dzisiaj o tym zdecydowaliśmy” – zadeklarował.
Poroszenko na spotkaniu w Centrum Kultury zwrócił się do obecnych tam studentów ukraińskich. (W Lublinie na wszystkich uczelniach studiuje ok. trzech tysięcy Ukraińców) Prezydent apelował, aby po ukończeniu studiów w Lublinie wracali na Ukrainę i pomagali w budowaniu tamtejszego państwa, rozwijaniu współpracy gospodarczej. – Uczcie się i wracajcie. Czekamy na was na Ukrainie – powiedział.
Zaapelował o wsparcie dla studentów ze wschodniej Ukrainy. – Będę bardzo szczęśliwy jeśli studenci z Doniecka i Ługańska, którzy nie mogą kontynuować nauki - w związku z tym, że bandyci zamknęli uniwersytety, wygnali wykładowców, niektórych umieścili w więzieniach – będą mieli możliwość kontynuacji nauki w Lublinie – powiedział Poroszenko.
Dodał, że rozmawiał z władzami regionalnymi o utworzeniu polsko-ukraińskiego uniwersytetu blisko granicy, np. w Łucku lub Lwowie.
Ukraiński prezydent przywoływał różne przykłady polsko-ukraińskiej współpracy w Lubelskiem. Wskazał m.in. na projekt innowacyjnego autobusu elektrycznego, który powstał we współpracy spółki Ursus, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie, Politechniki Lubelskiej oraz ukraińskiej spółki Bogdan Motors.
Jako przykład współpracy kulturalnej podał badania polskich i ukraińskich archeologów prowadzone w bazylice w Chełmie (Lubelskie), która została posadowiona na miejscu XIII wiecznej prawosławnej cerkwi. Fundatorem cerkwi był książę Daniel I Romanowicz, który z Chełma rządził Rusią Halicką. Naukowcy przypuszczają, że w świątyni może znajdować się jego sarkofag. – Jestem przekonany, że jeśli ta ekspedycja zakończy się sukcesem, ilość turystów z Ukrainy i z całego świata będzie ogromna – powiedział Poroszenko.
Prezydent Ukrainy zapowiedział też starania o zlikwidowanie długich kolejek na granicy polsko-ukraińskiej, tak by podróż w obie strony była „zwyczajnym wyjazdem do przyjaciół”, a nie „wydarzeniem dziesięciolecia”.
– Chcemy, aby wzdłuż zachodniej granicy Ukrainy były jednolite organy kontroli. Chcemy rozszerzyć strefę małego ruchu przygranicznego. Sądzę, że Lublin i Lwów mogą się znaleźć w tej strefie. Nie wykluczam tego – zaznaczył.
Przed budynkiem Centrum Kultury, w którym odbywało się spotkanie, ustawiły się dwie kilkunastoosobowe pikiety z transparentami przypominającymi o zbrodniach dokonanych przez Ukraińców na Wołyniu w czasie II wojny światowej. Na transparentach wypisane były hasła: „To było ludobójstwo”, „Mordercom z OUN UPA hańba, nie chwała”, „UPA=SS Gloryfikacja band UPA zakazana w UE od 2010 r.”, „Apel do władz Ukrainy o wyrażenie zgody na upamiętnienie śmierci 120 tys. Polaków na Wołyniu”. Gdy prezydent Poroszenko przejeżdżał w pobliżu, uczestnicy pikiet skandowali: „Wołyń pamiętamy”.