Maja Bohosiewicz, popularna polska aktorka napisała na swoim Facebooku: - Przeczytałam ustawę i jestem trochę w szoku. Bo nic mnie w niej nie szokuje. I postanowiła nie firmować swoim nazwiskiem Czarnego Protestu! Dodała również, że to co piszą proaborcjoniści o ustawie antyaborcyjnej to zwykłe brednie!
„Przeczytałam ustawę i jestem trochę w szoku. Bo nic mnie w niej nie szokuje. Myślałam że nie można robić badań prenatalnych, że lekarz który ratując mnie pójdzie siedzieć jeśli płód umrze. Brednie” – napisała na FB Bohosiewicz.
Jak zauważa aktorka „ludziom wciskają ciemnotę, że nie będą mogli robić badan prenatalnych (!) nie ma ani słowa o tym w ustawie. Puszczają w mediach informacje, że lekarz który ratował twoje życie i przez te działania dziecko zmarło, będzie siedział. Przeczytałam te ustawę (dopiero dzisiaj) i ja się z czarnego protestu wypisuje”.
Zdaniem autorki wpisu „jeżeli w państwie jest głośno na jakiś temat, to też nie bez powodu. Wałkowanie tematu aborcji to tylko temat zastępczy, żeby wzburzyć lud, który ślepo będzie wychodził na ulice mając poczucie, że wie, co się dzieje i ma prawo głosu” - pisze.
O dalszych losach internetowego wpisu Mai Bohosiewicz" czytaj tutaj