Ponad 2 tys. górników kontynuuje protest pod ziemią
Ponad 2,2 tys. górników protestuje w kopalniach przeciwko rządowemu planowi dla Kompanii Węglowej (KW) – podały służby kryzysowe wojewody śląskiego. Na sobotę zaplanowano kolejne negocjacje związkowców z rządem - z szansą na porozumienie.
Według Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, w ponad 20 kopalniach rano protestowało 2249 górników, z czego ponad 1600 na powierzchni. Jako pierwsi akcję rozpoczęli przed kilkoma dniami górnicy z czterech kopalni przewidzianych do likwidacji, później dołączyli do nich pracownicy innych zakładów KW oraz innych spółek węglowych.
W piątek plan dla KW skrytykowali wojewódzcy radni, którzy przyjęli uchwałę w tej sprawie na nadzwyczajnej sesji. Wezwali rząd do stworzenia długofalowej polityki dla naprawy branży, zamiast doraźnych działań.
Każdego dnia w śląskich miastach są też organizowane pikiety, marsze i blokady dróg. Na sobotnie popołudnie zaplanowano marsz w Zabrzu, gdzie odbędzie się gala wręczenia Laurów Umiejętności i Kompetencji. Główny Laur został przyznany prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, ale - jak przekazali organizatorzy - nie będzie on uczestniczył w uroczystości ze względu na inne obowiązki,
W nocy z piątku na sobotę zakończyła się kolejna runda prowadzonych w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim rozmów roboczego zespołu, w skład którego wchodzi po kilku przedstawicieli rządu i związków zawodowych. Wychodzący nocą z rozmów mówili o rodzącej się szansie na porozumienie, nie informując jednak o dotychczasowych ustaleniach. Zespół ma się zebrać o godz. 11, a po nim - po południu - zostaną wznowione negocjacje rządu z pełną reprezentacją związkową.
Rządowy plan naprawczy dla Kompanii Węglowej (KW) zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej dziewięciu z 14 kopalń KW. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być przekazane Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Chodzi o Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój i Brzeszcze. Według związkowców oznacza to likwidację tych kopalń. Innego zdania jest premier Ewa Kopacz, która po ostatnich rozmowach zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, lecz je restrukturyzować.