„Polska na dzień dobry”. Ziemkiewicz: Hołownia jest politykiem jestem za, a nawet przeciw
Gościem porannego programu „Polska na dzień dobry” był jak co piątek, Rafał Ziemkiewicz. W rozmowie z Aleksandrem Wierzejskim podsumował polityczny tydzień w naszym kraju. Skomentował temat ratyfikacji Funduszu Odbudowy, wypowiedź prezydenta m. st. Warszawy dotyczącej szczepionek, a także rzekomy powrót do polityki Bronisława Komorowskiego.
Informacje o powrocie Bronisława Komorowskiego do aktywnej polityki przekazał "Super Express". Gazeta podała, że jego obecność obok prezesa PSL na placu Piłsudskiego w Święto Flagi ma być sygnałem zwiastującym powrót polityka do politycznej gry.
Do tych doniesień odniósł się publicysta:
- Rok temu bym pękł ze śmiechu, ale jeśli Borys Budka jest przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, to właściwie dlaczego nie Bronisław Komorowski? Nie jest mniejszym talentem jeśli chodzi o PR, ani nie jest gorszym strategiem - powiedział z ironią Ziemkiewicz.
Publicysta skomentował także wypowiedź Rafała Trzaskowskiego, który twierdzi, że to Warszawa jest głównym pionierem szczepień.
- Skąd Trzaskowski wziął szczepionki? Bo z tego co wiem to miasto stołeczne Warszawa żadnych szczepionek nie kupiła. Czym on szczepi? Może tym Sputnikiem? Mi się wydaję od momentu kiedy Trzaskowski założył swój ruch, to on żyje w jakiś innej krainie - stwierdził.
Ziemkiewicz wyraził także swoją opinię na temat ratyfikacji Funduszu Odbudowy.
Przypominamy, że za funduszem poparł klub Prawa i Sprawiedliwości (poza posłami Solidarnej Polski) i Lewica. Decyzję o ratyfikacji Funduszu Odbudowy poparli również posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050. Przeciw byli posłowie Konfederacji i Solidarnej Polski. Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu.
- Lewica to był ruch taktyczny, ona przyjęła zaproszenie Jarosława Kaczyńskiego i doskonale to rozumiem. Czarzasty jest za starym graczem, żeby dał się wykołować - dodał Ziemkiewicz.
- Opozycja oderwała się od poważnych spraw. Oni o niczym innych nie myślą tylko żeby odsunąć PiS od władzy. Kwestia w tym, że społeczeństwa nie jest tym zainteresowane. Oni muszą mieć swój program i pomysł. Oni muszą przedstawić ludziom powody, żeby było lepiej - oznajmił.
- Hołownia jest ilustracją przedwojennej piosenki "chciałabym, a boje się". On chciałby być wszystkim, a boję się być kimkolwiek. Jest politykiem jestem za, a nawet przeciw. W sondażach jest opcją "ktoś inny". Nie ważne kto.