Dziś obchodzony jest dzień wolności prasy. W ten dzień Piotr Nisztor ponownie spotka się na sali sądowej ze Zbigniewem Bońkiem. - Boniek nie podważa faktów, tylko samo to, że my to opisaliśmy - tłumaczył redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
W tygodniku „Gazeta Polska” opublikowany został artykuł Piotra Nisztora „Kapitan SB trzęsie polską piłką”.
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Rafał Wagner wydał postanowienie zakazujące dziennikarzowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem. Powiązania z władzami komunistycznej Polski, SB i prześladowcami Jana Pawła II, uprawianie nepotyzmu poprzez wykorzystywanie stanowiska w PZPN, zatrudnienie Mateusza Kijowskiego – to tylko niektóre z tematów, których nie może opisywać dziennikarz Piotr Nisztor.
- Zbigniew Boniek pozwał nie tylko Piotra, ale całą „Gazetę Polska Codziennie”, a także i moją skromna osobę. Na pewno będziemy chcieli udowodnić, że napisaliśmy prawdę. Boniek nie podważa faktów, tylko samo to, że my to opisaliśmy. On myśli, że skoro jest znany i popularny to nie wolno pisać o nim złych rzeczy. Sądy przyznają rację, że jak ktoś jest celebrytom, to nie można sprawiać mu przykrości - powiedział Sakiewicz.
#PolskaNaDzieńDobry | @TomaszSakiewicz (@GPtygodnik): My dziennikarze możemy pisać o wszystkich i ten większy zakres swobody jest w przypadku osób publicznych, w krajach cywilizowanych #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) June 7, 2021
- Prawo w Polsce jest liberalne, ale sądy zachowują się tak, jak nadal byłby to komunizm. Tzn. jak ktoś opisze osobę znaną, szczególnie taką, która ma znajomości w sądzie, to dziennikarz jest skazywany bez prawa obrony - dodał redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.